MKS Poznań nie zatrzymał Meblarzy. Dwa mecze do końca!
fot. Bartłomiej Ryś
Szczypiorniści Mebli Wójcik Elbląg potrzebują już tylko 120 minut, aby utrzymać drugą pozycję w lidze i zbliżyć się na wyciągnięcie ręki do upragnionej Superligi. Piłkarze Dariusza Molskiego dzisiaj w stolicy Wielkopolski pokonali zawsze niebezpieczny zespół MKS-u Poznań 29 do 21 i zachowali punkt przewagi nad gdańskim Wybrzeżem, które również tego dnia pokonało lidera I ligi (grupy pierwszej) Warmię Olsztyn. To oznacza, że olsztyniacy mają już tylko jedno oczko więcej od Wójcika i zaledwie dwa nad trzecim zespołem duetu trenerskiego Wleklak & Lijewski. Przed Meblarzami już tylko mecze ze Spójnią oraz Grudziądzem.
Piłkarze ręczni Klubu Sportowego Meble Wójcik - z małymi wahaniami - znaleźli się w bardzo komfortowej sytuacji na dwie kolejki przed końcem zmagań w rundzie zasadniczej I ligi grupy pierwszej. Po pierwszej części sezonu Meblarze byli za plecami swoich kontrkandydatów do awansu. Druga rozpoczęła się pomyślnie, ale przegrana w Olsztynie ponownie wstrzymała nieco elblążan. Nauka, którą odebrali szczypiorniści Wójcika w stolicy województwa, zaprocentowała jednak ośmioma kolejnymi zwycięstwami, w tym z gdańskim Wybrzeżem we własnej hali. Dzięki konsekwentnie stawianym krokom z tygodnia na tydzień podopieczni Dariusza Molskiego zbliżali się do samego szczytu, a przy ostatniej wpadce olsztynian, Meblarze tracą do Warmii już tylko 1 punkt. Ciężko jednak przypuszczać, aby lider pomylił się w dwóch ostatnich potyczkach z Pomezanią Malbork oraz SMS-em Gdańsk. Trzeba także wziąć pod uwagę, że nawet przy równej ilości punktów, to Warmia będzie drużyną uprzywilejowaną lepszym bilansem w bezpośrednich starciach. W dalszym ciągu nie wiadomo również, czy piłkarze z Olsztyna będą w stanie dołączyć do Superligowego grona, więc wciąż automatyczna promocja (bez grania baraży) jest sprawą otwartą.
Goście bardzo chcieli odpowiednio wejść w spotkanie i to się udało. Trzy bramki przewagi (2:5) zapewniły naszym piłkarzom względny spokój. Ten jednak nie potrwał długo, gdyż w kilka następnych minut przewaga wyparowała i ponownie na tablicy zaświecił się wynik remisowy. Poznaniacy starali się dotrzymać kroku faworytowi meczu, ale ich ostatnie występy pokazały, że nie są w stanie wytrzymać pełnych 60 minut. W przeciwnym razie byliby w zupełnie innym miejscu, niż znajdują się obecnie, tj. nad strefą barażową o utrzymanie. Różnica zaczęła się uwidaczniać po kwadransie pierwszej części. Meblarze zaczęli delikatnie wysuwać się na prowadzenie i jeszcze przed przerwą uzyskali aż 4 gole różnicy i schodzili do szatni z wynikiem 17 do 13.
Po zmienie stron kibice w stolicy Wielkopolski zobaczyli najlepsze wydanie swojej drużyny. Pierwsze 10 minut elblążanie najchętniej wymazaliby z pamięci, gdyż stracili całą mozolnie budowaną przewagę, a nawet oddali po raz pierwszy prowadzenie w meczu (19:18). Duża w tym zasługa golkipera gospodarzy, który uwijał się jak w ukropie, aby uchronić swój zespół przed stratą bramek. Potrzebna była przerwa, aby powstrzymać nawałnicę MKS-u. Po niej goście powrócili do ładu sprzed przerwy. Ponownie zaczęła funkcjonować defensywa Wójcika, która w końcówce pierwszej odsłony nie dopuszczała na zbyt bliską odległość rywali. Przyjezdni grali bardzo zespołowo i dlatego większość graczy wpisała się na listę strzelców tego dnia. Powrócił do gry po jednym meczu absencji Piotr Adamczak. Nieźle prezentował się Mikołaj Kupiec, Marcin Szopa czy Jakub Olszewski. Nieco gorzej szło szczypiornistom z Elbląga na linii rzutów karnych. Tylko 2 celne rzuty z 5 szans to zdecydowanie poniżej oczekiwań. Tylko pod tym względem nieco słabiej wyglądali zawodnicy wicelidera I ligi. Przez ostatnie 20 minut drugiej części MKS Poznań zaledwie 2 razy umieścił piłkę w siatce elbląskiej bramki, natomiast elblążanie aż 11! Nie było sytuacji nie do wykorzystania dla Meblarzy i po ostatnim zagraniu mogli cieszyć się zasłużonego zwycięstwa 29 do 21.
MKS Poznań - KS Meble Wójcik Elbląg 21:29 [13:17]
Meble: Głębocki, Ram, Fiodor - Maczewski 1, Dorsz 3, Paweł Adamczak, Gębala 2, Szopa 3, Nowakowski 3, Serpina 3, Piotr Adamczak 4, Netz 1, Malandy 2, Kupiec 4, Tórz, Olszewski 3.
Trener: Dariusz Molski.
Najbliższe spotkanie nasi piłkarze ręczni zagrają u siebie i będzie to ostatni występ we własnej hali. Przeciwnikiem będzie gdyńska Spójnia, a mecz zaplanowano na 7 maja, na godzinę 17:00.