Mniej zabitych na drogach, gdy posadzą drzewa za rowem?
fot. Bartłomiej Ryś
Na drogach Warmii i Mazur rocznie ginie około 20 osób. Chodzi o wypadki, w których samochód zderzył się z drzewem. Trwa akcja sadzenia drzew za rowem odwadniającym. W powiecie elbląskim będzie ich około 9,5 tysiąca.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie we współpracy z zarządami dróg powiatowych, także w Elblągu prowadzi program „Zielona droga”. Polega on na sadzeniu drzew za rowem melioracyjnym. - Wtedy nie stanowią zagrożenia – uważa Waldemar Królikowski, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie. - Celem programu jest powrócenie do tradycji pielęgnacji zieleni przez drogowców, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa transportu.
Zarząd Dróg Powiatowych w Elblągu złożył akces do programu „Zielona droga”. - Nasze zapotrzebowanie to posadzenie około 9550 drzew – informuje Tadeusz Przyborski, dyrektor ZDP w Elblągu z siedzibą w Pasłęku. - Będą to wierzby na Żuławach, a na pozostałych terenach: jesiony, dęby, brzozy i lipy. Typujemy odcinki, gdzie mają być posadzone. Jeszcze nie przyznano środków unijnych na ten cel. - Czekamy na decyzję – mówi Przyborski. Stare, suche drzewa są usuwane za zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. - Nie zawsze tę zgodę dostajemy – wyjaśnia dyrektor. - Zwykle rocznie pozbywamy się od 50 do 60 suchych drzew.
Na drogach Warmii i Mazur w 2014 roku było 231 wypadków. Chodzi o te, w których samochód zderzył się z drzewem. Przeważnie rocznie ginie prawie 20 osób. Najtragiczniejszy był 2007 rok. Wtedy zginęły 22 osoby. Organizatorzy „Zielonej drogi” mają nadzieję, że liczba takich wypadków się zmniejszy. Stare i suche drzewa ze skraju drogi będą wycinane, a zamiast nich pojawią się nowe, sadzone już za rowem melioracyjnym.
Grażyna Wosińska