Mniej znaczy więcej
W świecie kulinariów można spotkać wiele zasad i zaleceń. Przykładowo prócz wyrafinowanej kuchni, wykorzystującej metody molekularne i dań, do których używa się składników dosłownie na wagę złota, mamy prostą prawdę – mniej, znaczy więcej. Jest to zalecenie, by minimalizować składniki, stawiając za to na ich jakość i wyciągając z nich tyle, ile tylko się da. Do tego oczywiście konieczne jest, by te składniki były naprawdę dobre i naturalne. Takim zaleceniem rządzą się zarówno kuchnie mistrzów, jak i restauracja Reale, odznaczona trzema gwiazdkami Michelin, jak i tradycyjne domostwa. Znamy to dobrze z kuchni wiejskiej, chłopskiej – zarówno tej naszej, jak i ukraińskiej, która okazuje się bardzo dobrze trafiać w nasze gusta.
Ukraińskie przysmaki na polskich stołach
Przez wiele wieków sąsiedztwa kuchnia polska i ukraińska pożyczała od siebie różne smaki. To przenikanie, znane było na Kresach, w Wilnie, Lwowie. Wycieczki polskie, które udawały się do tych miejsc, wielokrotnie wracały ze wspomnieniami pysznych dań restauracyjnych i torbami pełnymi typowo ukraińskich przysmaków. Wraz z rozwojem internetu okazało się, że wcale nie trzeba tak daleko jechać, by posmakować prawdziwej kuchni z Ukrainy. O jej popularności może zaświadczyć sukces sklepu Foodex24.pl, jednego z największych w Polsce ze specjalizujących się w tym asortymencie. Korzystając z oferty foodex możemy zapoznać się z wieloma ukraińskimi smakami, z których najbardziej popularne są właśnie te proste, klasyczne. Można wręcz powiedzieć, że niezmienne nawet nie od dziesięcioleci, ale od całych wieków.
Potrawy-symbole
Każdy kraj ma potrawy, które kojarzą się z nim mocno i jednoznacznie. Nie inaczej jest w przypadku Ukrainy. Tu na pierwsze miejsce wysunie się zapewne słonina. Kiedyś to jedyny kawałek świniny, na który mogli sobie pozwolić chłopi, był więc prawdziwym rarytasem. Co ciekawe – pozostał nim przez wieki. Bez słoniny ciężko wyobrazić sobie ukraińską kuchnię, spotkać ją można bowiem na każdym kroku. Szatkowana i podsmażana służy za okrasę, na wytapianym z niej tłuszczy smaży się potrawy, dodaje się ją także do sałatek (to nie żart), zup, dań mięsnych. Jest nieodłącznym elementem przepisów na farsze do pierożków i towarzyszem biesiad. Podobnie zresztą jest z suszonymi rybami (https://foodex24.pl/category/suszone-ryby-i-owoce-morza), które na Ukrainie są bardzo popularne. Służą tam za odpowiednik naszych czipsów i paluszków, czyli są przekąską przy spotkaniach, oglądaniu filmu, podawane do piwa. Bogate w wartości odżywcze, dzięki suszeniu łatwe w przechowywaniu, towarzyszyły wyprawom i zimowym wieczorom przez całe wieki. Suszy się tu dzisiątki gatunków ryb słono- i słodkowodnych, do których popicia można użyć innego, klasycznego napoju z Ukrainy. Mowa tu o kwasie chlebowym (https://foodex24.pl/category/kwasy-chlebowe), który też do przygotowania nie wymaga w zasadzie nic więcej, prócz dobrej mąki na chleb. Znany również w Polsce, od dobrych kilkuset lat, jednak dużo mniej popularny, niż u naszych wschodnich sąsiadów. Szkoda, bo to prawdziwa bomba witaminowa, a przy tym świetny sposób na ugaszenie pragnienia