Mogło dojść do tragedii. Niepełnosprawny żebrak na ulicy
fot. nadesłane
Jak informuje nas nasz Czytelnik, wczoraj na ul. Robotniczej mogło dość do tragedii. Po jezdni ulicy Robotniczej poruszał się niepełnosprawny umysłowo żebrak, który dodatkowo miał duże problemy z poruszaniem się. Samochody, z kłopotami, omijały tego człowieka.
To wydarzyło się w piątek, około godz. 8.00. Jak nas informuje Czytelnik, niepełnosprawny umysłowo i ruchowo żebrak porusza się środkiem jezdni ulicu Okrzei.
- Ledwo szedł, trzymał się jakiegoś wózka z przodu. Próbował coś mówić, krzyczeć do kierowców i przechodniów. Chodziło mu o datki pieniężne. Podchodził do stojących na światłach samochodów. Ludzie krzyczeli do niego, aby zszedł na chodnik. Jednak bez skutku. Mężczyzna poszedł w kierunku ul. Robotniczej. Tam również szedł jezdnią, próbując zaczepiać kierowców, którzy z trudem próbowali go omijać. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby jakiś samochód nie zdążył wyminąć tego człowieka i uderzył. Osobną kwestią jest to, że niepełnosprawny umysłowo mężczyzna jest wypuszczany na terenie miasta bez żadnej opieki. Było bardzo zimno, mroźnie. A On był bardzo cienko ubrany. Zadzwoniłem do Straży Miejskiej z prośbą o interwencję. Obiecali przyjechać – piszę nasz Czytelnik.
My zaś apelujemy do pracowników opieki społecznej, aby zainteresowali się tym mężczyzną, który jest widywany w wielu rejonach miasta, gdzie próbuje żebrać o pieniądze.