› sport
12:58 / 12.06.2014

MP juniorów młodszych: Concordia nie sprostała Górnikowi Zabrze. Zobacz zdjęcia

MP juniorów młodszych: Concordia nie sprostała Górnikowi Zabrze. Zobacz zdjęcia

W pierwszym spotkaniu mistrzostw Polski juniorów młodszych zespół Concordii Elbląg przegrał 1-4 z Górnikiem Zabrze. Mimo wyjątkowej koncentracji, przygotowań oraz specjalnej odprawy rywal okazał się za silny. Trudno przypuszczać, że elblążanie mogą jeszcze nawiązać walkę o zdobycie tytułu.

Concordia była w towarzystwie Górnika, Lecha kopciuszkiem, który wchodzi na salony. Jednak nie odczuwało się żadnej bojaźni patrząc jak solidnymi krokami zaczyna tańczyć na balu najlepszych zespołów z rocznika 97 w Polsce. A przecież zaproszono tylko cztery kluby, zwycięzców poszczególnych grup. Piłkarze trenera Marcina Płuski stylem gry pasują do takiego zestawu przeciwników.

Wygrana z Górnikiem była dużym wyzwaniem. Mimo tego w pierwszych 15 minutach nasza młodzież przeważała na boisku. Kreowała ciekawsze sytuacje. Jednak to rywal objął prowadzenie. Okazję wykorzystał w 16 minucie Bartosz Bogacz. Od tego momentu Górnik zaczął dyktować warunki na stadionie Drukarza Warszawa. Tylko, że Concordia nie zamierzała się wycofywać z rywalizacji. Wyrównał Dawid Załucki w 36 minucie. 

Następna cześć nie była już tak pozytywna dla Concordii. Mimo wysokiego podejścia do rywala nie udało się zdobyć gola. W 53 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego błąd obrońców wykorzystał Rafał Lewandowski. To wpłynęło na postawę zawodników z Elbląga. Górnik na tym nie poprzestał i zdobył kolejne bramki w tym spotkaniu. W drugim starciu w turnieju Hutnik Nowa Huta przegrał 0-2 z Lechem Poznań.

Marcin Płuska (trener Concordii Elbląg): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Wyszliśmy bardzo wysoko. Zamknęliśmy górnikowi dostęp do bramki. Pierwsza akcja zabrzan skończyła się jednak bramką. Podnieśliśmy się, walczyliśmy dalej i doprowadziliśmy do remisu. Po przerwie również chcieliśmy narzucić Górnikowi swój styl gry i nie pozwolić mu rozgrywać piłki. Początek był niezły, ale później straciliśmy drugą bramkę, popełniając błąd indywidualny przy stałym fragmencie gry - rzucie rożnym. Nasi obrońcy zdrzemnęli się. Górnik dominował, strzelił na 3:1 i 4:1, a sytuacji miał jeszcze kilka do zdobycia kolejnych bramek. Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywale są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie i muszę przyznać, że dotychczas nie graliśmy jeszcze z tak dobrym zespołem. Przed nami jeszcze dwa mecze, w których myślę podniesiemy się przede wszystkim mentalnie, bo o przygotowanie fizyczne jestem spokojny. Na pewno nie będziemy zmieniać swojego stylu gry, będziemy walczyć do końca i mam nadzieję, że sprawimy tu jeszcze niespodziankę. 

Sławomir Kapciński (trener Górnika Zabrze): Nie znaliśmy wcześniej zespołu Concordii, ale po dzisiejszym meczu możemy powiedzieć, że stylem gry przypomina bardzo Piast Gliwice. Rywale grali długimi, górnymi piłkami. Poprawiliśmy jednak swoją grę i poradziliśmy sobie z tym całkiem nieźle. Wynik bardzo nas cieszy. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie trzy sytuacje, z czego wykorzystaliśmy jedną. Jako pierwszy do siatki trafił Bartek Bogacz, któremu asystował Bartek Pikul. Akcja mogła się naprawdę podobać. Wymieniliśmy kilkanaście podań, nim zdobyliśmy gola. Staramy się tak właśnie grać - wymieniać podania i szukać różnych rozwiązań rozegrania akcji. Druga nasza bramka padła po rzucie rożnym i strzale głową Rafała Lewandowskiego. Trzecia to firmowe zagranie Michała Trąbki i Bartka Pikula, czyli całkowite rozklepanie, mówiąc kolokwialnie formacji obronnej rywala. Cieszę się również, że do siatki trafił Filip Robel. Ten gol na pewno doda mu skrzydeł. Przed nami jeszcze dwa spotkania. Zaczęliśmy dobrze, ale przykładamy lód na głowy i pamiętamy, że przed nami jeszcze dwa mecze. Na turnieju finałowym nie ma już słabych zespołów. Każda z czterech drużyn pokonała kilkudziesięciu rywali nim przyjechała do Warszawy. To o czymś świadczy.

Concordia Elbląg 97 - Górnik Zabrze 97 1-4 (1-1)

Bramki: Załucki 36' - Bogacz 16', Lewandowski 53', Pikul 67, Robel 72'

Żółte kartki: Bogacz, Kalbarczyk

Concordia Elbląg: Banasiak - Niburski, Duszak, Marcinkowski (67' Kiełczyński), Szczepański, Pelc, Bukacki, Lubiejewski, Kwiatkowski, Weber, Załucki

Źródło: Górnik Zabrze

17
2
oceń tekst 19 głosów 89%