Zgodnie z oczekiwaniami półfinalistki poprzedniej edycji europejskiego pucharu Challenge Cup z drużyny Kram Start Elbląg awansowały do najlepszej "szesnastki" turnieju po wyeliminowaniu pretendentek z Austrii w dwumeczu różnicą 24 bramek. Czekają teraz na swojego następnego przeciwnika w 1/8, a wyrok zapadnie jutro (22 listopada) w Wiedniu podczas losowania. Czy będzie powtórka z ubiegłorocznych rozgrywek?

Wśród szesnastu najlepszych zespołów tegorocznej edycji są już obok elblążanek zwyciężczynie i obrończynie trofeum sprzed roku, czyli szczypiornistki Rocasy Gran Canaria, które wygrały w trzeciej rundzie z helsińskim IFK w dwumeczu 71 do 33. Drugą hiszpańską ekipą w stawce (wystartowały aż 4) jest Atletico Mecalia Guardes. Ze starych, dobrych znajomych Polek do kolejnej rundy zakwalifikowały się także zawodniczki słoweńskiego Mlinotestu Ajdovsciny, które odpadły w zeszłym sezonie właśnie w bezpośredniej konfrontacji ze Startem.

Pełne zestawienie najlepszej "16" prezentuje się następująco: ABU Baku (Azerbejdżan), HC Lokomotiva Zagrzeb (Chorwacja), DHC Sokół Poruba (Czechy), Atletico Mecalia (Hiszpania), Rocasa Gran Canaria (Hiszpania), Haukar (Islandia), KHF Shqipona (Kosowo), HC Vardar SCJS (Macedonia), Virto/Quintus (Holandia), Kram Start Elbląg (Polska), Colegio de Gaia (Portugalia), ZRK Mlinotest Ajdovscina (Słowenia), LK Zug Handball (Szwajcaria), H65 Höörs (Szwecja), GSK Ardesen (Turcja), HC Karpaty Użgorod (Ukraina).

Jedyna polska drużyna kobieca w tym sezonie swojego rywala w 1/8 finału pozna jutro podczas losowania w stolicy Austrii, które odbędzie się o godzinie 11:00. Kram Start Elbląg jest drużyną rozstawioną i na pewno nie zagra w tak wczesnej fazie z Rocasą.