Na operację zaćmy czeka się u nas 2,5 roku. W Czechach można zrobić ją "od ręki", ale...
fot. internet
W naszym województwie na operację zaćmy, schorzenie nękające ogromną rzeszę starszej części społeczeństwa, czeka się 2,5 roku. Można oczywiście zrobić ten zabieg prywatnie, ale trzeba wówczas zapłacić od 2 do nawet 5 tysięcy złotych. Można także skorzystać z tzw. ustawy transgranicznej i usunąć zaćmę np. w Czechach. Zabieg jest wówczas refundowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia.
Na operację zaćmy w naszym kraju czeka obecnie 500 tysięcy zazwyczaj starszych osób. Czeka w sensie dosłownym, gdyż średni czas oczekiwania na zabieg wynosi w Polsce 3,5 roku. Są regiony, w których jest krótszy – jak np. województwo warmińsko-mazurskie, gdzie oczekiwanie wynosi „tylko” wspomniane już 2,5 roku.
Pewnym rozwiązaniem, przynajmniej dla niektórych pacjentów jest skorzystanie z ustawy transgranicznej, która daje możliwość skorzystania z usług medycznych poza granicami Polski. Są one refundowane (po przedłożeniu rachunków) przez NFZ, pod warunkiem, że należą one do pakietu tych świadczeń, które są w Polsce zagwarantowane ustawowo.
Refundowany jest sam zabieg, a także wszystkie potrzebne do jego przeprowadzenia produkty lecznicze i wyroby medyczne. Refundacji nie podlegają jednak, co trzeba podkreślić, koszty pobytu. W przypadku Czech, gdzie zabieg usunięcia zaćmy wykonywany jest „od ręki” wynieść mogą kilka tysięcy złotych. Ta cena to dla wielu bariera nie do pokonania. Muszą więc czekać na operację w Polsce.