Nadia ma polskie korzenie. Przyjechała z Hiszpanii do Elbląga, aby nauczyć się języka
fot. Nadia Fellah Popkiewicz
Nadia urodziła się w hiszpańskim mieście Lepe w prowincji Huelva w Andaluzji, nieopodal granicy z Portugalią. Jej ojciec jest Hiszpanem, z pochodzenia Algierczykiem, a mama – Polką, która przed wyjazdem do Hiszpanii przez wiele lat mieszkała w Elblągu. Po długim pobycie w Hiszpanii obie wróciły do Elbląga, gdzie Nadia uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 21 im. Mikołaja Kopernika. Bardzo jej się w Polsce podoba i nie chce wracać do Hiszpanii.
W hiszpańskiej szkole
Realia życia w Hiszpanii są zupełnie inne jak w Polsce. Nadia w wieku zaledwie 9 miesięcy poszła do żłobka, następnie do przedszkola, a mając zaledwie 3 lata poszła do szkoły. Dzień lekcji zaczynał się o godzinie 9.00, a kończył o 14.00. Przerwa obiadowa trwająca pół godziny rozpoczynała się dopiero o godzinie 11.30. Były to niezwykle surowe warunki jak na tak małe dzieci (przykładowo nie mogą one w klasie pić wody). O 14.00 kończą się lekcje i dzieci jedzą obiad (45 min). Później mogą wrócić do domu lub do godziny 17.00 pozostać w szkolnej świetlicy. Od 3 roku wprowadzana jest nauka języków obcych – dzieci uczą się angielskiego. W Andaluzji duże wsparcie, jeśli chodzi o edukację szkolną, stanowi pomoc z samorządu. Rodzice do 4 klasy mają książki za darmo. Później podręczniki są także bezpłatne, z tym, że są to podręczniki używane. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w Katalonii, gdzie Nadia przeniosła się w wieku 9 lat. Tam książki są drogie – ich komplet do 4 klasy kosztował 300 euro. Przy pensji minimalnej ok. 1200 euro był to bardzo duży, kosztowny wydatek.
W Katalonii
Czas spędzony w Katalonii Nadia uważa za najgorszy, najtrudniejszy w swoim życiu. Jednocześnie był to bardzo wymagający okres – w 2 lata nauczyła się języka katalońskiego, który znacznie różni się od hiszpańskiego. Dzieci w Katalonii mają nierzadko niechętny stosunek do obcych, co Nadia wielokrotnie odczuła na własnej skórze. Nie musi to dziwić, skoro nawet rodowici Hiszpanie z innych prowincji nie do końca czują się tu jak u siebie. Od lat Katalończycy walczą o niepodległość. Czynią to jednak w sposób zgoła odmienny niż Baskowie, którzy przez wiele lat stosowali terrorzym (formacja ETA). Symbolem Katalonii jest osiołek i taka jest też walka Katalończyków o swoje prawa - powlona, spokojna, ale jednocześnie bardzo konsekwetna. Na koniec trzeba podkreślić, że kochają oni miejsce, w którym żyją miłością wręcz bezgraniczną, a niemal każdy z nich jest wielkim fanem FC Barcelona. W 2006 roku zostali uznani jako naród. Stało się to po reformie statutu autonomicznego Katalonii, który reguluje tę kwestię w pierwszym punkcie. W tym właśnie roku zmiana ta została przyjęta przez nich w referendum – zaaprobowało ją trzy czwarte mieszkańców Katalonii. Władze hiszpańskie zgodziły się, aby weszła w życie. Reasumując Katalończycy to jeden z najmłodszych narodów Europy.
Poniżej te samo zdanie pisane w 3 językach – polskim, hiszpańskim i katalońskim (na samym końcu):
Moje najgorsze lata życia spędziłam w Katalonii ze względu na szkołę, a najlepsze w Andaluzji i w Polsce
Los peores años de mi vida fueron en Cataluña y los mejores en Andalucia y Polonia
Els meus pitjors anys de la meva vida van ser a Catalunya i els millors en Andaluzia i Polònia
W Hiszpanii Nadia trenowała piłkę ręczną, ponadto uczęszczała na zajęcia kung-fu (ma brązowy pas). W pchnięciu kulą pobiła rekord szkoły.
Przyjazd do Polski
Od sierpnia Nadia jest w Polsce. Dlaczego przyjechała? Jednym z powodów jest chęć nadrobienia zaległości jeśli chodzi o poziom znajomości języka polskiego. Do tej pory znała jedynie pojedyncze wyrazy w tym języku. Teraz bardzo intensywnie nadrabia zaległości. Jak na tak krótki czas pobytu w Polsce zrobiła olbrzymie postępy. Bardzo jej się w Polsce podoba i chce tu zostać. Ma bardzo dobre relacje z rówieśnikami. Czuje się tutaj lepiej niż w Hiszpanii. Po lekcjach udziela kilkunastu uczniom korepetycji z języka hiszpańskiego. Jest bardzo lubiana, sama także bardzo miło wspomina nowe znajomości nawiązane w Elblągu.
Różnice między Polska i Hiszpanią są tak duże, że trudno wszystkie wymienić. Jedną z najbardziej oczywistych jest klimat, który znacznie różni się między oboma krajami. Nadia nie tęskni za wiecznymi upałami i brakiem wytchnienia od słońca. Podoba jej się różnorodność.
Zobacz fotogalerię z pobytu Nadii w Hiszpanii (poniżej):