› sport
15:50 / 22.06.2021

Najwięksi brutale boiskowi w piłce nożnej

Najwięksi brutale boiskowi w piłce nożnej

Walka oraz faule to nieodłączny element piłki nożnej. Od lat w tej dyscyplinie sportu są zawodnicy, którzy słyną z tego, że nie chowają nogi i grają aż do gwizdka, a czasami nawet po gwizdku arbitra. Czasem jest to zgodne z przepisami, czasami wylatują za to z boiska z czerwonym kartonikiem oraz pauzą na nie jeden mecz, a kilka lub kilkanaście. Jak wyglądały najbardziej brutalne faule w historii? Kto był autorem oraz jakie były tego konsekwencje? Przedstawiamy najostrzej grających zawodników w historii piłki nożnej.

Pepe

Przez wiele osób uważany za bohatera i świetnego obrońcę, przez część za boiskowego bandytę. Na pewno nie można mu odmówić, że był (i dalej jest) świetnym zawodnikiem, ale ci, którzy grali naprzeciwko niego, zgodzą się, że często zdarzało mu się nadużywać siły. Głowa też wyraźnie nie działa czasem tak jak trzeba. Bardzo dobrym przykładem może być atak na leżącego przeciwnika w meczu z Getafe w 2009 roku. Faul na Francisco Casquero w polu karnym to nie wszystko, Pepe zdecydował się jeszcze dwukrotnie kopnąć kapitana rywali bez piłki i bez… żadnego powodu. Po tym incydencie portugalski obrońca dostał karę 10 meczów przerwy, a sam zawodnik obiecał w tamtym czasie, że zajmie się powrotem swojej psychiki na właściwe tory.

Sergio Ramos

226 żółtych kartek i 26 czerwonych (część z nich po dwóch napomnieniach). Taki wynik nie bierze się z niczego. Zawodnik Realu Madryt, kapitan tego zespołu oraz wielokrotny reprezentant Hiszpanii (obecnie niepowołany przez Luisa Enrique na Mistrzostwa Europy), kojarzony jest przez wielu jako zawodnik nieustępujący, a czasem aż nazbyt. Odpowiadający zawsze na zaczepki, nierzadko będąc ich prowokatorem. Na “starość” zdaje się, że jest trochę bardziej zawodnikiem spokojnym i zrównoważonym. Oczywiście wciąż ma swoje znane zagrywki, jest ich jednak znacząco mniej niż we wcześniejszych latach gry. W samym Realu Madryt jest uważany za gwiazdę oraz legendę tego zespołu, a duża część wyrządzonych krzywd została przez kibiców wybaczona.

Felipe Melo

Jak każdy reprezentant Brazylii, Melo charakteryzował się naprawdę dobrą techniką, czuciem gry oraz świetnymi podaniami i dryblingiem. Nie tylko z tego, był on jednak znany. Zawodnik Palmeiras (obecnie Serie A) dał się we znaki przeciwnikom niejednokrotnie, którzy spotkania z nim nie wspominają zbyt dobrze. Rozpoznawalny był także przez sędziów, którzy wykluczali go z gry dwudziestokrotnie. Były zawodnik Interu Mediolan czy Galatasaray Stambuł ukarany żółtą kartką przez sędziów był ponad 180 razy. Wystąpił on w 540 meczach, co daje napomnienie co 3 spotkania. Mało kto może sobie pozwolić na “pochwalenie” się takimi statystykami.

Joey Barton

Przenosimy się trochę wstecz, gdzie angielski zawodnik Joey Barton nie dawał spokoju zawodnikom z drużyny przeciwnej, jak i z własnego zespołu. Sama angielska federacja zawieszała go trzykrotnie, czy to za bójki, czy za obstawianie meczów. W trakcie swojej bujnej kariery zawodnik ośmiokrotnie był wyrzucany z boiska, a 118 razy był napominany żółtym kartonikiem. Wychowanek Evertonu nie gryzł się także w język, jako jeden z nielicznych nie uznawał wielkości Zlatana Ibrahimovicia i potrafił mu znacząco to powiedzieć. Najbardziej znany był jednak z meczu z Manchesterm City, gdy jako zawodnik QPR uderzył łokciem Carlosa Teveza, wchodząc później w bójkę z m.in. Sergio Aguero, Vincentem Kompanym oraz Mario Balotellim. Ostatecznie wyleciał za to z boiska, znacząco osłabiając swoją drużynę, która ważny mecz (obrona przed spadkiem) musiała dograć w dziesięciu.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%