Nasz Czytelnik alarmuje: sklepy skracają czas pracy
fot. Pixabay
Sklepy przystosowują się do funkcjonowania w czasie walki z koronawirusem. Zmniejszają czas pracy. Nasz Czytelnik jest tym oburzony, ponieważ pracuje i nie jest w staniu zrobić zakupów od 8 do 16.
Do naszej redakcji dotarł e-mail Czytelnika, który jest zaniepokojony zmianą czasu otwarcia sklepów.
Rozumiem, że dopadła nas epidemia Koronawirusa... Rozumiem, że w sklepach pracują ludzie (z całym szacunkiem dla ich pracy)... ale dlaczego sklepy np mięsne czy piekarnie skracają czas otwarcia do godz. 16.00 czy 16.30? Przecież są ludzie (pozostali) pracują od 8 do 16, więc nie mają kiedy kupić przysłowiowej kromki chleba.
A nie wszyscy pracodawcy dali wolne... Mówienie, że zakupy można zrobić przed pracą jest głupie, ponieważ gdy sklep czynny od 8 do 16 i ja pracuję od 8 do 16 to kiedy mam zrobić zakupy? A gdy czynny pd 7.30 to kolejka jest nieziemska i spóźniam się do pracy? Jechać do marketu po pracy? Też rozwiązanie, tylko w godzinach popołudniowych już wiele produktów staje się deficytowe.
A nie mam nikogo, jestem osobą samotną, sąsiadów wykorzystywać w tej kwestii nie będę, bo sami są starsi (tak wypadło, na 8 lokatorów tylko ja jestem jeszcze osobą w sile wieku) i schorowani, więc wymagają pomocy. Może warto by poruszyć tego typu zagadnienie? Czy znajdzie się ktoś, kto to wyjaśni?
Proszę internautów o powstrzymywanie się od niewybrednych komentarz.
Jak się dowiedzieliśmy markety ograniczają czas pracy: Biedronka - sklepy będą czynne od 8 do 20, Żabka - od 7 do 22. market Odido od 6 do 18.