› polityka
01:07 / 24.09.2019

Nerwowa atmosfera podczas debaty ekologicznej. Dwóch działaczy elbląskiej Lewicy opuściło dyskusję

Nerwowa atmosfera podczas debaty ekologicznej. Dwóch działaczy elbląskiej Lewicy opuściło dyskusję

fot. Marcin Mongiałło (archiwum Elblag.net)

Gorąca atmosfera miała miejsce podczas debaty ekologicznej, która odbyła się 23 września w Bibliotece Elbląskiej. Powodem ostrej wymiany zdań było to, że wśród sześciu dyskutantów, którzy zasiedli przy stole, znalazło się aż czterech działaczy lewicowych, w tym trzech członków KW Lewica. W konsekwencji, po ostrej wymianie zdań, panel dyskusyjny opuścili Andrzej Zielonka (SLD, KW Lewica) oraz Robert Koliński (Partia Razem, KW Lewica).

Przypomnijmy, że Fundacja WWF Polska, we współpracy ze Stowarzyszeniem Ekologicznym EKO-UNIA, zorganizowała otwartą przedwyborczą debatę pt. „2050 Polska dla Pokoleń. Jaką przyszłość wybierzesz?", w czasie której mieszkańcy mieli możliwość osobiście zapytać kandydatów i kandydatki do parlamentu o ich plany i pomysły na walkę z kryzysem ekologicznym – w skali lokalnej i krajowej. Zaproszenie do udziału w spotkaniu otrzymały wszystkie komitety wyborcze. 

Na około 60 minut przed końcem dyskusji doszło do ostrej wymiany zdań, której przyczyną była nadreprezentacja działaczy lewicowych w panelu dyskusyjnym. W debacie wzięło udział aż czterech działaczy z lewej strony politycznej, w tym trzech z jednego komitetu wyborczego: Andrzej Zielonka, Monika Falej oraz Robert Koliński (kandydaci z listy Lewicy) oraz Angelika Domańska (kandydatka z listy Koalicji Obywatelskiej),. Oprócz nich w dyskusji uczestniczyli także Zbigniew Ziejewski (PSL) oraz Andrzej Wyrębek (Konfederacja). 

Doprowadziliście do nadreprezentacji SLD. Ja bym prosił, aby w tym momencie to uporządkować i proponuję, żeby na sali pozostała jedna osoba (z Lewicy – przyp. red.), która tę sprawę będzie prowadziła. Ze względów porządkowych chciałbym, aby na sali pozostał jeden reprezentant tego komitetu

– argumentował z widowni lokalny dziennikarz Mariusz Lewandowski (Elblog.pl).

Wtórował mu Wojciech Ławrynowicz. Chwilę później głos zabrał przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego Zbigniew Ziejewski:

Zgadzam się z panami z publiczności. Jeżeli jest debata polityczna, to możemy rozmawiać o ekologii, o innych rzeczach, ale powinniśmy rozmawiać z tymi partiami, które wystartowały do Sejmu. Powinniśmy mieć po jednym przedstawicielu z każdego komitetu, a tutaj państwo złamaliście dziś zasady, bo mamy cztery osoby z jednego komitetu ("trzy"  zwrócił uwagę Andrzej Zielonka). Jutro w radiu będą jedynki lub przedstawiciele poszczególnych partii, które startują do Sejmu i każdy będzie miał swój czas antenowy  po dwie, trzy minuty  jak prelegent pozwoli i tak będziemy dyskutować. Ja się zgadzam z tym, co państwo powiedzieli. Powinniśmy zmienić ton dyskusji. Na następne pytania powinniśmy wypowiadać się w czwórkę  bo pani jest z innego komitetu (słowa kierowane do Angeliki Domańskiej, działaczki lewicowej startującej z listy Koalicji Obywatelskiej)

Atmosfera zaczęła się zagęszczać

W Elblągu od wielu lat stosujemy zasadę równego dostępu do wszelkich debat, do wszelkich rozmów. Taka sytuacja, w której państwo akceptujecie nadreprezentację jednego z komitetów jest dla nas żenująca

– argumentował z sali Mariusz Lewandowski. 

Po tej wypowiedzi politycy z Komitetu Wyborczego Lewica zadecydowali, że w dalszej części debaty będzie brał udział tylko jeden z nich. Przy stole pozostała jedynie Monika Falej. Andrzej Zielonka i Robert Koliński opuścili panel dyskusyjny.

Konwencja była taka, że wszyscy dostali zaproszenie i nie powiedziano, że ma być tylko jedna osoba, ale szanuję, co państwo mówią i ja z kolegą opuszczam salę

–  podsumował Andrzej Zielonka.

Nie to zdarzenie było jednak najważniejsze, a sama dyskusja i poruszane tematy.

Obejrzyj całą debatę.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%