Nie rozgrzewaj auta na postoju
Aż 74 proc. osób twierdzi, że na rozgrzanie silnika samochodu zimą potrzeba ponad 2 minuty.
Stara szkoła mówi, że silnik w siarczysty mróz powinno się najpierw rozgrzać nim ruszymy w podróż. Jak się okazuje obecnie jest to już błędna teoria. Przy nowoczesnych lekkich materiałach, z których zbudowane są obecnie silniki oraz nowoczesnych syntetycznych olejach rozgrzewanie silnika np.: podczas odśnieżania i czyszczenia samochodu jest nieprawidłowym zachowaniem a silnik najszybciej i najefektywniej rozgrzewa się pod obciążeniem, czyli w czasie jazdy.
- Kierowcy włączają silnik, czekając aż się rozgrzeje, a w międzyczasie np. oczyszczają stojące auto ze śniegu. Większość nie wie, że silnik samochodu będącego na biegu jałowym rozgrzewa się znacznie wolniej niż podczas jazdy" - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.- Zbyt długie rozgrzewanie silnika na postoju może się ponadto przyczynić do jego nadmiernej eksploatacji - dodaje.
Najlepszym sposobem na rozpoczęcie podróży samochodem zimą jest odczekanie kilku sekund po uruchomieniu, a następnie płynne ruszenie. Jednak na początku jazdy nie powinno się wprowadzać silnika na wysokie obroty, a póki silnik nie osiągnie prawidłowej temperatury (ok. 90 st. C) jazda powinna być płynna i spokojna.
W przypadku silników wysokoprężnych trzeba szczególnie zwrócić uwagę na to, by zgasła kontrolka świecy żarowej, oraz to czy nasze paliwo jest specjalnie przystosowane do niskich temperatur (markowe stacje paliw w odpowiednim czasie wprowadzają do sprzedaży tzw. zimowy olej napędowy). Z letniego oleju w niskich temperaturach wytraca się parafina, która może doprowadzić m.in. do zanieczyszczenia układu paliwowego.
źródło: http://www.motofakty.pl