› bieżące
07:28 / 31.08.2013

Nowak: 300 milionów długu w Elblągu, premier może wprowadzić komisarza

Nowak: 300 milionów długu w Elblągu, premier może wprowadzić komisarza

fot. Joanna Siudak

Sojusz Lewicy Demokratycznej nie zamierza zawrzeć koalicji z żadnym z ugrupowań politycznych w Radzie Miasta. Podczas konferencji Małgorzata Sowicka ucięła spekulacje na temat objęcia funkcji dyrektora Departamentu Edukacji przez Iwonę Mikulską, startującą w wyborach z listy SLD. Radna zapewniła również, że konkursy na dyrektorów szkół przebiegały merytorycznie.

Współpraca ponad podziałami – to jedyne wyjście z podbramkowej sytuacji w jakiej znalazło się Miasto. Jest szansa na to by zbilansować budżet, wymaga to jednak zintegrowanego działania wszystkich ugrupowań w Radzie Miasta , zapewniają radni SLD.

- Sojusz nie zamierza zawrzeć koalicji z żadnym z ugrupowań politycznych reprezentowanych w Radzie Miasta.  SLD ma na celu współpracować ze wszystkimi reprezentantami społeczności elbląskiej w rozwiązywaniu problemów, z poszanowaniem ludzi potrzebujących wsparcia i pomocy – poinformował podczas konferencji Henryk Horbaczewski.

Przewodniczący SLD Janusz Nowak zwrócił uwagę na to, że  finanse miasta są w fatalnej kondycji. Zadłużenie wynosi 300 milionów złotych – Brakuje zaledwie kilkunastu  milionów, by premier zesłał komisarza do naszego miasta – podkreśla radny.

Podczas konferencji prasowej Małgorzata Sowicka, radna SLD, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego -  skomentowała spekulacje na temat kandydującej z list SLD Iwony Mikulskiej, która została dyrektorem Departamentu Edukacji.

- Iwona Mikulska nigdy nie była i nie jest członkiem SLD. Startowała z listy SLD, ponieważ jest osobą kompetentną. To, że objęła funkcję dyrektora nie wynika z rekomendacji SLD. Sojusz liczy jednak, że decyzje podejmowane przez panią Mikulską, będą decyzjami słusznymi. Zapewniam jednocześnie, że konkursy na dyrektorów szkół w minionym tygodniach, przebiegały w sposób właściwy.

Małgorzata Sowicka zwróciła również uwagę na marginalne traktowanie oświaty przez prezydenta.

- Związek Nauczycielstwa Polskiego, wystosował do prezydenta list.  Oświata zawsze była obszarem, na którym zaciskano pasa. Jeżeli mówimy o godzinach wyrównawczych  - wynikają one z rozporządzenia. Niepokoi nas to, że prezydent sugerował żeby tak zaplanować te godziny, by zrealizować plan minimum. Kłóci się to z tym, o czym prezydent mówił wcześniej, będąc jeszcze członkiem Komisji Oświaty. Znam go z tego, że zawsze zabiegał o to by liczebność grup z języków obcych była jak najmniejsza. Dziwi mnie takie podejście. Wynika ona z pewnością z kondycji finansów. Pamiętajmy jednak , że nigdy nie było lekko – dodaje Małgorzata Sowicka.

Krótka kadencja postawiła przed radnymi wiele wyzwań. Jak wskazują radni SLD – tylko razem można odnieść sukces.

8
0
oceń tekst 8 głosów 100%