› sąd
14:04 / 16.02.2017

Nowe dowody w sprawie oskarżonego kierowcy karetki. Proces nadal trwa

Nowe dowody w sprawie oskarżonego kierowcy karetki. Proces nadal trwa

fot. Amadeusz Żołdak

Dziś odbyła się kolejna rozprawa kierowcy karetki, który jest oskarżony o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa podczas wjazdu na sygnale, na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, przy czym sam wypadek to przestępstwo nieumyślne. Pojawiły się nowe okoliczności, karetka okazała się cięższa o 1,3 tony niż założyli biegli, a to może zmienić ustaloną przez nich prędkość pojazdu. Wysłuchano trzech nagrań z pogotowia ratunkowego dotyczących powodów wezwania karetki.

Przypomnijmy. 29 lipca 2015 roku karetka, która jechała na sygnale ul. 12 Lutego w kierunku Tysiąclecia na skrzyżowaniu z ul. Armii Krajowej uderzyła w bok hondy civic. Samochody były bardzo zniszczone. Karetka przekoziołkowała. Ucierpieli lekarz i ratownicy medyczni oraz podróżujący samochodem osobowym. Lekarze reanimowali trzy osoby, ale jednej nie udało się uratować.

Zdaniem prokuratorów głównym sprawcą wypadku był kierowca karetki. Uznali oni, że kierowca pojazdu uprzywilejowanego jadącego na sygnale nie jest zwolniony z zachowania ostrożności. Prokuratura zarzuca mu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa, przy czym sam wypadek to przestępstwo nieumyślne. Jednocześnie toczy się osobno rozprawa wobec kierowcy hondy civic.

Dziś sędzia Paweł Wewiórski odrzucił wniosek o połączenie tych dwóch spraw, czyli kierowcy karetki i „osobówki”.

Biegły Marcin Andrzejewski potwierdził, że głównym sprawcą wypadku był kierowca karetki.

Mógł on wjechać na czerwonym świetle na skrzyżowanie i przekroczyć dozwoloną prędkość, jednak powinien się upewnić, że kierujący pojazdami zorientowali się, że nadjeżdża samochód uprzywilejowany i ustąpią mu pierwszeństwa.

Kierowca hondy civic mógł dostrzec zbliżającą się karetkę i zareagować ustąpieniem pierwszeństwa. Przy zielonym świetle też ma obowiązek zachowania ostrożności przy zbliżaniu się do skrzyżowania

- wyjaśniał biegły podczas rozprawy.

Odniósł się także do udokumentowanej informacji oskarżyciela posiłkowego, że faktyczna masa karetki wynosi, nie prawie 2,2 tony, ale 3,5 tony.

Z zasady zachowania pędu wynika, że prędkość karetki przy większej masie będzie mniejsza niż wyliczona wcześniej. O ile mniejsza w tej chwili nie potrafię tego określić.

Na pytanie sędziego Pawła Wewiórskiego odpowiedział, że potrzebuje dwóch tygodni.

Biegły wyjaśniał również, że czas zapis monitoringu z kamery na „Biedronce” był zbyt krótki, by określić prędkość karetki przed samym zderzeniem.

Podczas rozprawy wysłuchano trzech nagrań z pogotowia ratunkowego dotyczących wezwania karetki. Adwokat pokrzywdzonych przypuszczał, że mogło nie być powodów do tak szybkiej jazdy. Wszystkie trzy nagrania dotyczyły wezwania karetki na ul. Fabryczną. Chodziło o młodego mężczyznę, który się powiesił.

Odcięliście go?

- pytała dyspozytorka.

Nie

- padła odpowiedź.

Odciąć, potem reanimować

- instruowała dyspozytorka.

Zeznawał jako świadek policjant, który sporządzał protokół oględzin z miejsca wypadku. Nic nowego jednak nie wniósł do sprawy.

Rozprawa trwała godzinę i 10 minut. Dalszy ciąg procesu dopiero w kwietniu.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

Świadek: „Karetka jechała z mega prędkością”. Kolejna rozprawa kierowcy hondy

30.05.2017

Dziś (30.05) kolejny proces kierowcy hondy civic, którego prokuratura oskarża o nieumyślne naruszenie zasad ruchu drogowego. Chodzi o zderzenie jego samochodu...

Kierowca karetki skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata (+foto)

08.06.2017

   Trwający ponad rok proces kierowcy karetki Pawła G. przed elbląskim sądem zakończył się dziś (8.06) nieprawomocnym wyrokiem jednego roku...

„To było zabójstwo drogowe”. Matka zabitego skarży się Ziobrze na elbląskiego sędziego

09.06.2017 komentarzy 7

Pani Elżbieta, matka zabitego w wypadku drogowym mężczyzny, napisała skargę do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości na sędziego Sądu Rejonowego w Elblągu....