Nowy rząd myśli o drogach 2+1. A w Elblągu już taka jest
fot. Google Maps
Zmiana rządu niekoniecznie przyniosła zmianę planów w kwestii budowy dróg. Nowy minister infrastruktury i budownictwa rozważa budowę dróg 2+1 zamiast ekspresówek – ze względów czysto finansowych. A taki rodzaj drogi możemy spotkać nie tylko w skandynawskich, ale i u nas, w Elblągu. W którym miejscu?
Drogi o układzie pasów 2+1 mają łącznie trzy pasy ruchu: dwa w jedną stronę i jeden w przeciwną. Po kilku kilometrach układ zmienia się analogicznie – tam, gdzie wcześniej były dwa pasy jest jeden, a gdzie był jeden są dwa. Proste? Proste. Takie rozwiązanie jest popularne w krajach skandynawskich, gdzie, jak pokazuje praktyka, sprawdziło się.
A dlaczego pomyślano o tym w Polsce? Cóż, chodzi o kwestie finansowe. W ubiegłym roku Platforma Obywatelska przyjęła „Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023”. Szacunkowy koszt wszystkich zaplanowanych budów to 198 mld zł. Problem w tym, że zabezpieczone środki na ten cel są o 90 mld zł niższe. Co zrobić? Wyjścia są dwa: albo rezygnacja z planów budowy niektórych dróg (łącznie w planach rząd ma wybudować w tych latach 3,9 tys. km autostrad i dróg ekspresowych oraz 50 obwodnic) albo zmodyfikować te plany tak, aby te same drogi wybudować mniejszym kosztem. Ku drugiemu pomysłu bardziej przychyla się Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, które chce zamienić drogi ekspresowe na „2+1”. Zdaniem ekspertów, budowa takiej drogi jest nawet o połowę tańsza niż „standardowej” drogi ekspresowej.
Co więcej, oszczędności nie kończą się wyłącznie na samej budowie. W dalszych latach eksploatacja „2+1” jest o wiele tańsza niż drogi ekspresowej czy autostrady. Krzysztof Gorzkowski, dyrektor ds. marketingu & PR Kapsh Telematic Services dla portalu autocentrum.pl zwrócił uwagę na problem Hiszpanii, gdzie wybudowano dziesiątki dróg szybkiego ruchu, ale przy okazji przeceniono natężenie ruchu. Efekt? Dziś kraj ten płaci krocie (i zadłuża się) aby tylko utrzymać wybudowane drogi.
Drogi w systemie 2+1 nie są jeszcze popularne w naszym kraju, ale elblążanie już od dawna mogą się przekonać jak (mniej więcej) jeździ się po wybudowanej w tej sposób trasie. Gdzie? Oczywiście na „Berlince” czyli drodze S22 Elbląg-Grzechotki. Może nie jest to dokładne odwzorowanie opisywanego wyżej pomysłu, ale jadąc tą trasą można naocznie przekonać się jak podróżuje się na drodze z takim rozwiązaniem. Naszym zdaniem – jak najbardziej plus!
Źrodło: autocentrum.pl