Zadłużenie Elbląga dynamicznie spada. Obecnie wynosi około 303 mln zł, podczas gdy zaledwie trzy lata temu, 30 września 2015, wynosiło 360 096 602 zł. Oficjalnie, w świetle miejskiego budżetu, udało się je zatem zmniejszyć o blisko 60 mln zł. W rzeczywistości redukcja zobowiązań miejskich w ostatnich latach była jeszcze większa.

Jak poinformował nas wiceprezydent miasta Janusz Nowak:

Kiedy rozpoczęlismy z prezydentem Witoldem Wróblewskim kadencję otrzymaliśmy w spadku niezapłacone przez poprzedników faktury, czyli faktyczne zobowiązania były znacznie większe. 

Na konferencji prasowej, która odbyła się 27 czerwca prezydent Elbląga Witold Wróblewski poinformował, że na koniec 2017 roku zadłużenie wynosiło ok. 310 mln zł.

W latach 2015 – 2017 zmniejszyliśmy dług o 67 mln zł. Tylko w 2017 roku ze źródeł zewnętrzynych pozyskaliśmy 121 324 398,05 zł na miejskie inwestycje. Nadwyżka operacyjna wyniosła ok. 42 mln zł. Pozwala ona na spokojną realizację zadań inwestycyjnych, a co za tym idzie na dalszy rozwój Elbląga. 

– prezydent zachwalał politykę finansową prowadzoną przez Miasto, w tym duże osiągnięcia w redukcji zadłużenia.   

Bez wątpienia jest to wielka zasługa prezydenta Elblaga oraz pracowników instytucji miejskich, w tym przede wszystkim dyrekcji i kierownictwa szkół, szpitali, przedszkoli itp. Nie ulega wątpliwości, że redukcja zobowiązań nie byłaby możliwa bez odpowiedniej dyscypliny budżetowej i przemyślanej polityki inwestycyjnej, w tym pozyskiwania pieniędzy ze źródeł zewnętrznych.

Jak duże jest zadłużenie Elbląga na tle innych miast? Okazuje się, że w dalszym ciągu jesteśmy w czołówce w Polsce, jeśli chodzi o zadłużenie per capita. W przeliczeniu na jednego mieszkańca daje to kwotę 2 562 zł na koniec 2017 roku (zobowiązania ogółem w wysokości 310 536 808 zł), lokując nas 72. miejscu (na 2478 gmin) najbardziej zadłużonych gmin w Polsce. Gdyby nie znaczna redukcja zadłużenia w ostatnich kilku latach (za kadencji prezydenta Witolda Wróblewskiego) nasze miejsce byłoby znacznie gorsze. Plasowalibyśmy się wówczas w pierwszej czterdziestce. Dodać do tego należy, że gdybyśmy wzięli pod uwagę jednynie większe ośrodki, to nasza pozycja byłaby jeszcze gorsza i oscylowałaby w granicach pierwszej dwudziestki najbardziej zadłużonych miast w Polsce.

Elbląg pod względem zadłużenia na osobę plasuje się znacznie gorzej niż Olsztyn. Stolica Warmii znajduje się dopiero na 514. miejscu (podczas, gdy Elbląg na 72.) zestawienia przygotowanego przez Ministerstwo Finansów (1 413 zł na osobę, zobowiązania ogółem w 4. kwartale 2017 roku: 244 505 177 zł).

Są miasta, których miejsce w zestawieniu pod względem wielkości zadłużenia per capita jest gorsze niż Elbląga, np.:

• Wałbrzych (5. miejsce w zestawieniu zadłużenia na mieszkańca w gminie, 4 889 zł na osobę)
• Toruń (9. miejsce, 4 391 zł)
• Wrocław (11. miejsce, 4 193 zł)
• Płock (12. miejsce, 4 057 zł)
• Siedlce (13. miejsce, 3 985 zł)
• Lublin (14. miejsce 3 906 zł)
• Krosno (15. miejsce, 3 901 zł)
• Kielce (16. miejsce, 3 872)
• Łódź (18. miejsce, 3 855 zł)
• Rzeszów (23. miejsce, 3 498 zł)
• Myślenice (27. miejsce, 3 340 zł)
• Kraków  (37. miejsce, 3 017 zł)
• Ełk (40. miejsce, 2 982 zł)
• Warszawa (44. miejsce, 2 923 zł)
• Zabrze (45. miejsce, 2 916 zł)
• Bydgoszcz (46. miejsce, 2 899 zł)
• Legnica (65. miejsce, 2 646 zł)

Najbardziej zadłużoną gminą w Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca są Ostrowice (18 602 zł na mieszkańca) w województwie zachodniopomorskim (powiat drawski), natomiast Warszawa ma najwyższy dług całkowity, który wynosi ponad 5 mld zł (dokładnie: 5 126 113 106 zł).