26 listopada zeszłego roku na obiekcie sportowym przy ulicy Mazurskiej doszło do zuchwałej kradzieży dwóch kamer miejskiego monitoringu. Zamaskowani sprawcy zniszczyli wówczas także lampy oświetleniowe, skrzynkę elektryczną oraz przecięli kable. Mniejsze szkody zostały bezzwłocznie naprawione, jednakże kamer jak nie było, tak nie ma po dziś dzień, choć do zamówienia ogłoszonego przez Gminę-Miasto Elbląg zgłosiło się trzech oferentów, aby wykonać "Modernizację stanowisk monitoringu i punktów kamerowych w Elblągu". Jedna z trzech ofert będzie w najbliższym czasie rozpatrywana i istnieje szansa, że wyłoniony zostanie wykonawca.

Całą sprawę nagłośnił pod koniec listopada 2015 roku Radny Rafał Traks (PiS), który złożył interpelację w tej sprawie. Szkodami, które wyrządzono zajęli się pracownicy MOSiR-u, lecz nad samymi kamerami - jak dowiedział się nasz dziennikarz - sprawuje pieczę Referat Teleinformatyki Urzędu Miejskiego. Obraz z monitoringu nadzorowany jest natomiast przez strażników miejskich i pracowników Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Dostęp posiada również elbląska policja.

Uzupełnić brakujące kamery miała jedna z firm, która zgłosiła się do przetargu na dostawę sprzętu teleinformatycznego wraz z montażem. Żadna z ofert nie spełniała w 100% wymogów zamawiającego i dlatego najlepszej z nich dokona oceny komisja przetargowa, a co zrobić w tej sprawie ostatecznie, zadecyduje Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.

Zakres zamówienia obejmuje: montaż 2 kamer obrotowych 230V odpornych na akty wandalizmu przy ulicy Mazurskiej 6, montaż kamery obrotowej PoE odpornej na akty wandalizmu przy budynku sądu na Placu Konstytucji 1, dostawę do miejskiego centrum monitoringu 8 monitorów LCD 42, a także 2 stacji komputerowych do obsługi istniejącego systemu monitoringu wizyjnego. Zamawiający wymaga także od wykonawcy wniesienia wadium w wysokości 2 tysięcy złotych. Dostawca musi udzielić 36-miesięcznej gwarancji, a wartość zamówienia to około 95 tysięcy złotych.