Działacze Obywatelskiego Elbląga, którzy prowadzili akcję organizacji referendum w sprawie przyłączenia Elbląga do Pomorza oraz likwidacji Straży Miejskiej, nie dostarczyli podpisów w terminie do Urzędu Miejskiego. Wygląda więc na to, że referendum nie odbędzie się.

Urzędnicy Ratusza podkreślają, że termin dostarczenia podpisów w sprawie organizacji referendum minął 3 października. Jednak według relacji dziennikarzy portelu, Kazimierz Falkiewicz informował w sobotę, że Obywatelski Elbląg ma czas na ich dostarczenie do 7 października. Spór ten nie ma już jednak znaczenia, ponieważ 8 października br. do Urzędu Miejskiego w Elblągu nikt wymaganej ilości podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum nie dostarczył.

Podpisów pod referendum w sprawie przyłączenia Elbląga do Pomorza oraz likwidacji Straży Miejskiej trzeba było zebrać 10 tysięcy w ciągu 60 dni. Działacze Obywatelskiego Elbląga deklarowali, że tyle powinni zebrać. Akcja zaczęła się w sierpniu br., kiedy okazało się, że Rada Miasta nie wyraziła zgody na likwidację Straży Miejskiej. Taki wniosek przedstawił prezydent Jerzy Wilk, mimo negatywnych opinii, które w tej sprawie przedstawiły Komendy Miejska i Wojewódzka Policji.

Ponadto okazało się, że nie będzie szans na realizację obietnicy wyborczej Jerzego Wilka. Obecny prezydent chciał bowiem połączyć referendum w sprawie przyłączenia Elbląga do Pomorza razem w wyborami samorządowymi. Na takie połączenie głosowania nie godzi się jednak Państwowa Komisja Wyborcza. Ponadto wielu znawców tematu wskazywało, że nie można zorganizować referendum w sprawie przyłączenia Elbląga do Pomorza w skali tylko naszego miasta. Elbląg bowiem otoczony jest terenami, którymi zarządzają władze gminy wiejskiej Elbląg oraz Powiatu Elbląskiego, czyli organy samorządowe niezależne od naszego miasta. Takie referendum musiało by więc odbyć się w skali całego powiatu elbląskiego.

Nie udało nam się wczoraj uzyskać informacji od przedstawicieli Obywatelskiego Elbląga w tej sprawie.