› policja
10:55 / 20.10.2015

Ochroniarz ze sklepu Media Markt ukradł sprzęt za 40 tys. zł

Ochroniarz ze sklepu Media Markt ukradł sprzęt za 40 tys. zł

fot. elblag.net

O całej sprawie poinformował nas Czytelnik poprzez formularz „Daj nam znać” już w zeszłym tygodniu. Skontaktowaliśmy się od razu z rzecznikami elbląskiej policji. Na ich prośbę, musieliśmy wstrzymać się z publikacją. Dziś już znamy szczegóły zdarzenia. Ochroniarz ze sklepu Media Markt ukradł m.in. telefony, pralkę oraz... dwie lodówki. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Jak informuje nas zespół prasowy elbląskiej policji, funkcjonariusze już zatrzymali 40-letniego elblążanina, Jacka P., który był zatrudniony w poznańskiej firmie ochroniarskiej. Świadczyła ona usługi m.in. dla sklepu Media Markt w Elblągu. Jacek P. był dowódcą zmiany, pracował od początku działalności firmy. Przyznał się do kradzieży kilku sztuk telefonów komórkowych. Były to między innymi smartfony marki Samsung z linii S6 oraz S6 Edge (każdy o wartości około 3 tysięcy złotych). Ze sklepu zniknęło jeszcze kilka książek, płyt z muzyką, pralka oraz... dwie lodówki. Ochroniarz przyznał się wyłącznie do tego, że ukradł telefony komórkowe. 

Co ciekawe – Jacek P. był już karany. Jakub Sawicki z elbląskiej policji dziwi się, że firma ochroniarska z Poznania nie sprawdziła jego przeszłości. Jacek P. w 2003 roku został skazany na 1,5 roku kary pozbawienia wolności za fałszerstwo pieniędzy. Odbywał karę w zakładzie karnym w latach 2003-2004 oraz 2006-2007. Firmie ochroniarskiej wystarczyło oświadczenie, jakie przedłożył Jacek P., w którym zadeklarował się, że wcześniej nie był karany.

Jak działał pseudo-ochroniarz? Był niezwykle pewny siebie, wśród współpracowników był pewnego rodzaju autorytetem. Opowiadał, że wcześniej pracował w Straży Granicznej, więc zna się na funkcjonowaniu służb. Udawał, że dostał telefon właśnie „ze służb”, wybiegał poza sklep (bramki piszczały), po chwili wracał, a skradziony chwilę wcześniej telefon odkładał do swojej szafki.

Inne działanie: kradł telefony, które były transportowane do sklepu windą. Ukrywał je, razem z całymi opakowaniami, za paskiem spodni. Po dojściu do sklepu chował fanty w swojej szafce.

Telefonów pozbywał się, sprzedając je w elbląskich lombardach. Dla przykładu: za Samsunga S6 Edge wartego około 3 tysięcy zł, żądał tylko 50% jego wartości. „Zarobione” w ten sposób pieniądze przeznaczał na własne potrzeby.

Łącznie ze sklepu Media Markt Jacek P. ukradł sprzęt za ponad 40 tys. zł za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Jakub Sawicki zaznacza, że jest to sprawa rozwojowa. Co oczywiste – został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.

- Nie wykluczamy, że będą kolejne zatrzymania w tej sprawie - powiedział rzecznik.

9
1
oceń tekst 10 głosów 90%