› sport
08:53 / 23.05.2016

Odwiedzili rowerami Szwajcarię Próchnicką

Odwiedzili rowerami Szwajcarię Próchnicką

fot. MOSiR

Kolejna z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji przy współpracy elbląskiego PTTK zgromadziła na starcie prawie pięćdziesiąt osób. Tym razem uczestnicy wybrali się do Szwajcarii Próchnickiej.

Na miejsce zbiórki wybrano skrzyżowanie przy CH Ogrody, przy charakterystycznych żółtych barierach skąd kolorowy peleton ruszył pod górę na szczyt Modrzewiny. Już pierwszy lekki, ale długi podjazd rozciągnął grupę, która ponownie w całość połączyła się przed skrzyżowaniem ulic Iwaszkiewicza i Fromborskiej. Czekanie na resztę grupy urozmaiciła uczestnikom mała chmura z której posypał się lekki opad gradu. Widać było pewne zaskoczenie na twarzach uczestników, ale przecież nie ma złej pogody na rower, są tylko niewłaściwie ubrani rowerzyści. Wczoraj takich w naszym gronie nie było.

- Po przekroczeniu ulicy Fromborskiej wjechaliśmy w las okolic Jeziora Goplanica - informuje Marek Kamm z Działu Organizacji Imprez MOSiR. - Leśna droga gruntowa doprowadziła nas do asfaltu Krasny Las-Jagodnik i chwilę potem wjechaliśmy na szlak GreenVelo. Doprowadził on nas do drogi prowadzącej na Jelenią Dolinę. Ponieważ byliśmy w tym momencie w najwyższym punkcie (184 metry n.p.m.) naszej jazdy była to dobra okazja do rozdania batonów czekoladowych. Taka forma dostarczenia energii przypadła uczestnikom do gustu i słodycze błyskawicznie zniknęły z kartoników.

Teraz na uczestników czekał delikatny zjazd do Próchnika, który jeszcze w 1997 roku był samodzielna wsią, a od 1998 roku jest najdalej wysuniętą na północ dzielnicą naszego miasta. Przy średniowiecznym kościele pw. św. Antoniego Padewskiego grupa zatrzymała się, a przewodnik PTTK Leszek Marcinkowski ciekawie opowiedział o historii kościoła i samego Próchnika.

Dalsza droga prowadziła asfaltowym zjazdem w kierunku Domu Pomocy Społecznej w Rangórach, ale zanim wycieczkowicze minęli go, zatrzymali się przy wiatach Nadleśnictwa Elbląg 700 metrów wcześniej. W tym miejscu Leszek Marcinkowski przypomniał historię Rangór i opowiedział o Ptasim Raju - ścieżce dydaktycznej zakończonej czatownią ornitologiczną nad Zatoką Elbląską - do której grupa niebawem dotarła. Wizyta w Ptasim Raju była dla niektórych uczestników odwiedzeniem tego miejsca po raz pierwszy. Na tablicach informacyjnych można było zapoznać się z fauną i florą Rezerwatu Przyrody Zatoka Elbląska oraz skorzystać z ogromnej wiedzy ornitologicznej Leszka Marcinkowskiego.

- Z Ptasiego Raju obraliśmy kierunek w stronę Elbląga, ale żeby nie było za nudno nie prowadziłem grupy drogą wojewódzką nr 503, tylko skręciłem za mostem na rzeczce Dąbrówce w kierunku stacji pomp Rubno Wielkie - wyjaśnia Marek Kamm. - Tymczasem po płytach betonowych dotarliśmy w okolice mostu pontonowego w Nowakowie i mijając nagradzających się pucharami wędkarzy wjechaliśmy na wał przeciwpowodziowy rzeki Elbląg. Podziwiając piękny widok na pomarszczoną wiatrem taflę wody, kwitnące na brzegu bzy i zbliżające się z każdym obrotem korby zabudowania elbląskiej Zawady z dominującym w krajobrazie kościołem św. Wojciecha dotarliśmy do ulicy Mazurskiej.

Na starej rampie kolejowej Miejska Wycieczka Rowerowa uległa rozwiązaniu i każdy z uczestników, który dojechał do jej zakończenia (około 20 osób) udał się w swoim kierunku. Organizatorzy dziękują partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Do zobaczenia już w czerwcu.

 

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%