Oficjalne otwarcie Elbląskiego Centrum Edukacji Zawodowej. Nie ma sobie równych w regionie (+ zdjęcia)
fot. Marcin Mongiałło
10 stycznia 2020 r. około godz. 12:00 przecięto biało-czerwoną wstęgę, tym samym oficjalnie inaugurując działalność Elbląskiego Centrum Edukacji Zawodowej – największej tego typu placówki w województwie warmińsko-mazurskim oraz w regionie, w której młodzi ludzie mają możliwość zdobywania doświadczenia w wielu zawodach, kształcąc się pod kątem aktualnych potrzeb rynku pracy.
Koszt całej inwestycji wyniósł blisko 20 mln zł. Jednym z elementów była budowa czterech pracowni nauki zawodu – stolarsko-ciesielskiej, budowlanej, energii odnawialnej oraz odlewniczej z kuźnią. Ta inwestycja pochłonęła blisko 11,2 mln zł. Łącznie w ECEZ działają 34 specjalistyczne pracownie nauki zawodu, w których uczniowie mogą zdiobywać szlify w aż 25 zawodach.
Aby kształcić dzisiaj w kierunkach zawodowych, potrzebna jest odpowiednia infrastruktura – urządzenia, maszyny. Dzisiaj kończymy pierwszy duży etap tworzenia Elbląskiego Centrum Edukacji Zawodowej. W tej lokalizacji, przy Bema 54, część obiektów jest zmodernizowana, część dobudowana, powstają pracownie kształcące zawodowo
– mówił Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
W urocztsości brał udział również prezez Polskiego Stronnictwa Ludowego i lider Koalicji Polskiej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dyplomy są bardzo ważne, ale umiejętności są najważniejsze. Coraz więcej młodych osób przekonuje się, że praktyka czyni mistrzem i tę praktykę trzeba jak najszybciej rozpocząć. Dzięki Waszym staraniom, dziękii nwestycji miasta Elbląga, pana prezydenta, Rady Miejskiej, a przez to mieszkańców, pana marszałka i wspólnoty województwa województwa warmińsko-mazurskiego jest możliwość realizacji tego w namacalny sposób. Tutaj będzie można zdawać egzaminy. Jak widzieliśmy już te egzaminy tutaj się odbywają. Bez praktyki nie będzie osiągania celów
– powiedział prezes ludowców, nie szczędząc słów pochwały względem działaczy samorządowych.
Jednocześnie Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na bardzo istotny problem drenowania budżetów samorządowych na wydatki związane ze szkolnictwem, które w jego odczuciu powinny być w znacznie większym stopniu finansowane z budżetu państwa:
Samorząd jest dzisiaj w niezwykły sposób odpowiedzialny za edukację. Kilka zdań o całym systemie, bo on moim zdaniem szwankuje. Jeżeli 10 miliardów złotych musieli dołożyć samorządowcy, wspólnoty lokalne, do edukacji w 2019 roku... Bardzo dużo pieniędzy na pensje nauczycieli, a przecież to jest zdanie zlecone z poziomu państwa. Realizacja tego jest w gestii samorządu, ale przynajmniej za wynagrodzenia nauczycieli powinny zapłacić rządzący z budżetu państwa. Ja myślę, że jest tutaj wielu samorządowców na sali. Jakbyście dostali ofertę, że subwencja pokrywa wynagrodzenia nauczycieli, to i tak te warsztaty powstaną i zostaną zakupione tablice intereaktywne i zostanie sfinansowany dowóz do szkół i zajęcia dodatkowe, ale wynagrodzenia muszą być pokrywane z budżetu państwa. Ja będę do tego dążył. My jesteśmy z panem posłem Ziejewskim zdeterminowani jako klub parlamentarny, żeby w tym kierunku złożyć propozycję ustawową, żeby subwencja w 100 procentach pokrywała wynagrodzenia nauczycieli. Reszta będzie w gestii samorządu, ale wiem, że sobie z resztą poradzicie.