› bieżące
06:24 / 29.04.2013

Ojcowie sukcesu czyli rozpoczęła się walka o referendum

Ojcowie sukcesu czyli rozpoczęła się walka o referendum

Referendum w mieście zakończyło się sukcesem. 24 tysiące elblążan praktycznie jednogłośnie odwołało prezydenta miasta i radnych miejskich. Gdy porażka jest sierotą, sukces ma wielu ojców. I właśnie o ten sukces w Elblągu rozpoczęła się walka.

Kiedy opadł już kurz po odwołaniu prezydenta i rady miasta, wszyscy na moment zamarli. 24 tysiące elblążan udało się w niedzielę do urn i w przeważającej większości zagłosowało za zmianami w Ratuszu. Nie tylko został odwołany prezydent Grzegorz Nowaczyk ale również wszyscy radni, bez wyjątku. W tym momencie politycy, i ci niedawno wyrzuceni przez elblążan z Rady Miasta oraz ci spoza Ratusza postanowili ten sukces jakoś skonsumować.

Prawo i Sprawiedliwość zwołało dość szybko konferencję prasową, na której Jerzy Wilk podziękował mieszkańcom za taką decyzję. Jednak ani słowem nie wspomniał o Grupie Referendalnej i jej pracy na rzecz takiego wyniku.

"W imieniu Prawa i Sprawiedliwości składam Państwu gratulacje za odwagę i odpowiedzialność – czytamy w liście gratulacyjnym PiS do mieszkańców. Przed nami jednak okres intensywnej pracy. W krótkim czasie musimy nie tylko naprawić zaniedbania w inwestycjach, jakie dopuściły się władze Platformy Obywatelskiej. Trzeba także ograniczyć zadłużenie miasta, a tego nie da się zrobić w ciągu jednego roku. Jednak mieszkańcy muszą odzyskać zaufanie do osób, które w ich imieniu będą dbały o rozwój miasta. Elbląg zasługuje na uczciwego i odpowiedzialnego gospodarza – czytamy dalej.

Jednak jeszcze w grudniu 2012 r. Jerzy Wilk oceniał sceptycznie ideę referendum, sugerując, że nawet odwołanie władz miasta nic nie da. Ponieważ nowo wybranemu prezydentowi i radnym na działania zostanie rok czasu. W styczniu br. wypowiadał się w podobnym tonie: - PIS, jako partia nie zajęło żadnego stanowiska w sprawie referendum, nie braliśmy udziału w tej grupie referendalnej głównie z powodów politycznych, wiadomo, że grupa związana jest z Ruchem Palikota. To zniechęca do ścisłej współpracy. To by było też trochę niezręczne. Jak już, to od początku wchodzi się w to i firmuje swoim szyldem i swoim nazwiskiem. Natomiast indywidualnie członkowie PIS-u mają wolną rękę, mogą ich wspierać. Grupa referendalna działa i to jest jej sukces - mówił Jerzy Wilk.

Teraz Prawo i Sprawiedliwość zmieniło kurs, próbując skonsumować sukces referendystów. Na to dość szybko zareagował pełnomocnik Grupy Referendalnej Kazimierz Falkiewicz, który zdecydowanie odciął się od jakiejkolwiek opcji politycznej. Co więcej, kandydat na prezydenta miasta z listy Wolnego Elbląga - Lech Kraśniański opuścił Ruch Palikota. Natomiast Rafał Maszka, szef tej partii w Elblągu zapowiedział, że Ruch wystawi własnego kandydata na prezydenta miasta.

Jeden z członków Grupy Referendalnej mówi: - Nie oponowaliśmy, gdy PiS nam chciał pomagać, bo chodziło nam o dobry wynik w referendum. Jednak pomoc PiS-u była bardzo symboliczna, medialna, na pokaz. Wiele osób nam pomogło, ale wśród nich nie było wielu polityków. Niech Jerzy Wilk nie zapomina, że referendum było też wymierzone w jego osobę, jako wiceprzewodniczącego odwołanej Rady Miasta.

Sukces referendum w Elblągu próbuje też przypisać sobie Ruch Palikota. Niedawno informowaliśmy, że Janusz Palikot w Radio Gdańsk otwarcie przyznał, że to jego ugrupowanie inspirowało powstanie Grupy Referendalnej. Kazimierz Falkiewicz i od słów Palikota zdecydowanie się odcina.

- Do referendum doszło, ponieważ życzyła tego sobie znaczna liczba mieszkańców naszego miasta. Żadna z czołowych partii rezydująca w Warszawie nigdy oficjalnie nie poparła tej inicjatywy. Dlatego zawłaszczanie podjętej oddolnie inicjatywy referendum przez jakąkolwiek partię jest śmieszne i uważam za arogancję - dodaje Kazimierz Falkiewicz.

Być może liderzy elbląskich partii politycznych, którzy jeszcze nie rozumieją obecnie panującego w mieście klimatu, próbują na siłę podpiąć się pod sukces referendum. Jednak ten sukces wziął się z buntu przeciwko wszystkim siłom politycznym i samym politykom. Dlatego w referendum odwołano także całą Radę Miasta. Być może nadszedł czas na wyborczy sukces organizacji społecznych?

14
5
oceń tekst 19 głosów 74%