Olimpia Elbląg awansowała na pierwsze miejsce
fot. Bartłomiej Ryś
To najlepsze podsumowanie spotkania Olimpii Elbląg z Granicą Kętrzyn. Poziom rywala sprawił, że widowisko nie było zbyt emocjonujące jednak najważniejsze zostało zrobione. Podopieczni trenera Adama Borosa objęli prowadzenie w III lidze. Miejscowych chwalił nawet trener beniaminka. Oby tak dalej!
Olimpia zrobiła swoje. Mimo tego trener nie może być zadowolony ze skuteczności zawodników gospodarzy. W pierwszych kilku minutach miejscowi powinni posłać futbolówkę do siatki rywala kilka razy. Problem z tym mieli Kamil Graczyk, Łukasz Pietroń czy Paweł Piceluk. W 18 minucie celnym strzałem zza pola karnego popisał się Radosław Stępień. W następnych akcjach kibice obserwowali strzelecką niemoc gospodarzy. Nawet obrońca Dawid Kubowicz próbował zaatakować bramkę, jednak gdy minął kilku przeciwników w polu karnym to trafił w słupek.
W 55 minucie Stępień strzelał z ostrego kąta na bramkę Granicy. Bramkarz rywala Mateusz Korowaj jednak wrzucił sobie piłkę do bramki. Trzecie trafienie to efekt podania Kubowicza przed bramkę do Kuczkowskiego i celny strzał zawodnika gospodarzy. Granica w pierwszym składzie wystawiła 6 młodzieżowców więc trudno było tutaj mówić o tym, by sprawiała jakikolwiek opór jednak tak nieduża przegrana jest dla nich sukcesem. W związku z korzystnymi rezultatami rywalizacji w lidze Olimpia zajęła pierwsze miejsce. - Olimpia przedstawia dobry poziom w porównaniu do Huraganu czy Drwęcy - wyjaśniał trener Granicy Mirosław Miller. - Czasem jest tak, że zawodnicy nie potrafią wykorzystać okazji. Chcemy grać fajną piłkę dla kibiców. Najważniejsze jest zdobywanie następnych punktów - mówił trener Adam Boros.
Olimpia Elbląg - Granica Kętrzyn 3-0 (1-0)
Bramki: Stępień 18', Korowaj 55', Kuczkowski 75'