To było jedne z najsłabszych spotkań Olimpii pod wodzą trenera Adama Borosa. Przyznał to szkoleniowiec zespołu gospodarzy. Mimo tego nawet w takiej dyspozycji faworytom udało się wygrać. To sprawia, że zajmująca pierwsze miejsce w lidze Olimpia wykorzystała potknięcia oponentów.

Wygrana z Huraganem była ważną częścią walki o triumf w III lidze. Rywal w tym sezonie wzmocnił kadrę. W niedawnych spotkaniach pokazał dobra formę, więc gospodarze mogli wypracować sobie przewagę nad tym klubem. Oprócz tego przegrała Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. To sprawia, że zwycięstwo Olimpii dało mnóstwo satysfakcji.

Huragan okazął się niewygodnym rywalem. Chciał pokazać, że walczy tutaj o korzystny rezultat. Olimpia nie potrafiła osiągnąć przewagi, Trzeba przyznać, że Morąg stwarzał groźniejsze sytuacje. Bramkarz Wojciech Daniel podał do nadbiegającego zawodnika rywala, który jednak nie wykorzystał sytuacji. Potem w sytuacji sam na sam nie trafił Mateusz Czorniej. Daniel był jednym z najlepszych zawodników gospodarzy. Olimpia przyjęła styl gry rywala. Mnóstwo było chaotycznych zagrań w rywalizujących zespołach.

W drugiej części na murawę trener wpuścił Kamila Graczyka. To zmieniło sytuację. Olimpia zaczęła grać dokładniej, było więcej ciekawych akcji. W 69 minucie złotą bramkę zdobył Graczyk. Wykorzystał zagranie wzdłuż bramki Szuprytowskiego i nie miał problemów z posłaniem futbolówki między słupki. Huragan w następnych minutach zasadzie nie potrafił zagrozić bramce Daniela. Mimo tego należą się rywalom brawa. To dobry, wybiegany, silny zespół, który jest jednym z faworytów do utrzymania w lidze.

Olimpia Elbląg - Huragan Morąg 1-0 (0-0)

Bramki: Graczyk 69'