Olimpia odzyskała prowadzenie w III lidze... (+ wideo)
fot. BR / archiwum Elblag.net
Które na chwilę straciła po tym, jak swoje mecze rozegrały drużyny z Ełku oraz Morąga. Wygrana z Romintą Gołdap 2 do 0 przywróciła jednak porządek w tabeli grupy podlasko-warmińsko-mazurskiej i ponownie elblążanie mają lekką przewagę nad drugim i trzecim zespołem w hierarchii. Już niedługo jednakże (dokładnie 11 maja) ekipa z Gołdapi będzie miała okazję do rewanżu, gdyż obie jedenastki ponownie staną naprzeciwko siebie, tym razem w półfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski.
Jeśli goście zaprezentują równie wstrzemięźliwy futbol 11 maja, o zwycięstwie będą mogli tylko pomarzyć - nawet grając na własnym boisku. Olimpia dzisiejsze zawody mogła rozstrzygnąć już w pierwszej połowie, a sam Paweł Piceluk oraz Anton Kolosov mogli zejść do szatni z hat-trickami na koncie. Ani jeden jednak, ani drugi nie uraczyli kibiców bramkami. Dopiero w drugiej części żółto-biało-niebiescy wyregulowali celowniki i dwukrotnie pokonali nieźle spisującego się we własnej "szesnastce" golkipera przyjezdnych.
Gospodarze, jak zakładano, zdominowali wydarzenia boiskowe od samego początku. Goście w zasadzie nie wychodzili poza obręb własnej połowy, ale trzymali się dzielnie w defensywie. Im dłużej powstrzymywali napastników Olimpii przed strzeleniem otwierającego gola, tym większe szanse mieli na jakiekolwiek punkty w Elblągu. Piłkarze Adama Borosa grali sumiennie i wszystko wykonywali z należytą starannością, poza wykańczaniem własnych akcji. Jakim cudem do bramki rywali nie trafili Kolosov oraz Piceluk, wiedzą tylko oni sami, gdyż okazje (liczba mnoga) mieli po temu wyśmienite. Co najmniej 3 stuprocentowe sytuacje przeszły elblążanom koło nosa i przed przerwą wynik ani drgnął. Wciąż było 0:0.
Drugie 45 minut zaczęło się od szturmu na bramkę Rominty i już w 50 minucie gospodarze mogli zacierać ręce przed kolejną znakomitą okazją. W polu karnym powalony został szarżujący Paweł Piceluk i arbiter musiał wskazać na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Piłkę do strzału wyszykował Michał Pietroń i nie dał szans bramkarzowi z Gołdapi pewnie uderzając przy lewym słupku. Wydawało się, że od teraz gole będą padały nieco bardziej regularnie. Nic bardziej mylnego. Dopiero pojawienie się na murawie Jakuba Bojasa przyniosło drugie trafienie dla elbląskiego zespołu. Prostopadłym podaniem Radosław Stępień obsłużył wychodzącego na czystą pozycję Bojasa, który stając oko w oko z Suszczewiczem dopełnił formalności i Olimpia prowadziła 2 do 0. Pomimo szczerych chęci rezultat nie uległ już zmianie i 3 punkty ostały się w Elblągu.
Olimpia Elbląg - Rominta Gołdap 2:0 [0:0]
1:0 Michał Pietroń (50 min.; rzut karny)
2:0 Jakub Bojas (70 min.)
Olimpia: Tułowiecki, Kowalczyk, Kubowicz, Bukacki, Wenger, M. Pietroń, Szuprytowski (Łukasz Pietroń), Sokołowski, Kolosov (Bojas), Stępień (Kuczkowski), Piceluk (Bartkowski).
Trener: Adam Boros.
Najbliższy mecz czeka Olimpię już 7 maja. Przeciwnikiem lidera będzie drużyna KS Wasilków. Podopieczni Adama Borosa zagrają na wyjeździe, a spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.