Olimpia pewna gry w barażach o II ligę! (+wideo)
fot. BR / archiwum elblag.net
Na 2 kolejki przed końcem III ligi grupy podlasko-warmińsko-mazurskiej stało się jasne, kto przystąpi z pierwszego miejsca do barażu o grę w polskiej II lidze. Tym zespołem będzie - zgodnie z wszelkimi przedsezonowymi rozpoznaniami - Olimpia Elbląg. Udział w decydującej o promocji fazie rozgrywek piłkarze Adama Borosa zapewnili sobie zwyciężając wysoko notowany w ligowej tabeli zespół ŁKS-u Łomży 2:1. Gole na wagę wygranej zdobyli Kamil Wenger oraz Anton Kolosov.
Choć kibice nie stracili wiary w wywalczenie awansu (póki co do barażu), to piłkarze ich umiłowanego klubu dość długo kazali im czekać na ostateczne rozstrzygnięcie. Gdyby nie przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe, występy w rundzie rewanżowej (czego kwintesencją była porażka w półfinale WPP z Romintą Gołdap), żółto-biało-niebiescy od pewnego już czasu mogliby cieszyć się z pierwszego miejsca. Tym niemniej, końcówka sezonu ponownie należała już do graczy z Agrykola i dzięki temu, pomimo nacisków ze strony Huraganu oraz MKS-u Ełk, w 32 kolejce ligowej mogli świętować zdobycie mistrzostwa III ligi w swojej grupie. Dopiero jednak pół drogi za naszymi zawodnikami, gdyż pierwsze miejsce nie zapewnia bezpośredniego awansu, a daje tylko możliwość do walki o niego w rywalizacji barażowej. Jeśli nic nie zmieni się w grupie lubelsko-podkarpackiej, to Olimpia pojedynkować się będzie o II ligę z Motorem Lublin. Drugą opcją jest Stal Rzeszów, która depcze po piętach liderowi z Lublina.
Wygrana z ŁKS-em Łomża miała być stemplem na mistrzowskiej akredytacji drużyny Adama Borosa. Mecz rozpoczął się z lekkim poślizgiem, gdyż goście mieli awarię na trasie i musieli zmienić autokar, który się zepsuł. 15 minut po 17:00 zawody w końcu się zaczęły. Gospodarze byli od pierwszej sekundy bardzo skoncentrowani i mocno skupieni na wypełnianiu założeń taktycznych. Rywale to w tym sezonie gwarant ciężkich pojedynków. ŁKS odznacza się dobrą organizacją gry w defensywie i na tym elemencie przede wszystkim bazowali przyjezdni. W ataku z kolei liczyli na szybkie kontry. Olimpia z wielką cierpliwością budowała ataki pozycyjne, jednak z trudem nasi gracze przedostawali się pod bramkę Łomży. Niezłą okazję miał w pierwszym kwadransie Paweł Piceluk, ale jego strzał minął znacznie prawy słupek bramki strzeżonej przez Wienczatka. Chwilę później objeli prowadzenie elblążanie, a okazję na gola zamienił stoper Kamil Wenger, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyszedł w powietrze i chytrym strzałem w długi róg zaskoczył golkipera ŁKS-u. To spowodowało przyjęcie innej taktyki przez gości. Wcześniej byli oni przyczajeni na własnej połowie i starali się skracać akcje do dalekich wybić na stronę elbląską, lecz po utracie gola, musieli przejść do bardziej otwartej gry. Choć udawało im się utrzymywać piłkę na połowie Olimpii, to nie rodziły się z tej przewagi żadne sytuacje strzeleckie. Gospodarze skracali pole gry, a obronna tyraliera tworzyła zaporę nie do przejścia dla rywali. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie i było 1:0 oraz 45 minut do końca gry.
W drugiej części kibice zobaczyli więcej trafień, ale obraz spotkania niewiele się zmienił. W dalszym ciągu gołym okiem było widać większe zaangażowanie u piłkarzy z Elbląga. Jednak pomimo wyraźnej przewagi z trudem dochodziło do ciekawych ataków zakończonych strzałami. Wszystko zmieniło się po wejściu Antona Kolosova. Zaledwie kilkadziesiąt sekund wystarczyło naszemu atakującemu, aby wpisać się do protokołu meczowego. Miał jednak ułatwione zadanie, gdyż jego partnerzy zawiązali znakomitą koronkową akcję przed polem karnym łomżan. Wypuszczony prostopadłym podaniem w uliczkę Radosław Stępień zagrał piłkę wzdłuż pola karnego rywali, a całość domknął Kolosov i Olimpia wygrywała 2:0. Kilka minut po drugim trafieniu z dystansu swojej okazji poszukał Stępień, ale jego strzał minimalnie chybił celu. Na 10 minut przed końcem, w dość niegroźnej sytuacji, arbiter podyktował przed linią pola karnego elblążan rzut wolny dla gości. Do jego wykonania podszedł Albert Rydzewski i posłał futbolówkę do siatki Olimpii. Wciąż pozostawało sporo czasu, aby zmienić bieg wydarzeń przy A8. Jednak rywali było stać tylko na tyle i spotkanie dobiegło końca przy stanie 2:1. Olimpia zapewniła sobie tym zwycięstwem udział w barażu i może spokojnie czekać od teraz na przeciwnika w rywalizacji o II ligę.
Olimpia Elbląg - ŁKS Łomża 2:1 [1:0]
1:0 Kamil Wenger (20 min.)
2:0 Anton Kolosov (63 min.)
2:1 Albert Rydzewski (80 min.)
Olimpia: Tułowiecki, Maciążek, Kubowicz, Wenger, Bukacki, Michał Pietroń, Sokołowski (Ressel), Łukasz Pietroń (Kolosov), Stępień, Bojas (Szuprytowski), Piceluk (Bartkowski).
Trener: Adam Boros.
W następnej kolejce Olimpia miała się mierzyć ze swoją imienniczką z Olsztynka, ale drużyna przeciwna wycofała się z rozgrywek po pierwszej rundzie i dlatego elblążanie otrzymują za walkover 3 punkty. Ostatnią kolejkę nasi zawodnicy rozegrają 4 czerwca o godzinie 16:00 przy Agrykola z MKS-em Ełk.