› sport
10:09 / 27.06.2016

Olimpia poza rozgrywkami centralnymi

Olimpia poza rozgrywkami centralnymi

fot. archiwum elblag.net

Po przegranej jedną bramką przez elbląskich juniorów w Rzeszowie, wszyscy liczyli na udany rewanż w Elblągu i wejście do Centralnej Ligi Juniorów podopiecznych Dariusza Kaczmarczyka. Olimpia miała przewagę własnego boiska, ale nie przeszkodziło to gościom w utrzymaniu korzystnego rezultatu z pierwszego spotkania obu zespołów i po remisie 2:2 do CLJ awansowali rzeszowianie.

Z pewnością nie taki scenariusz rozpisali na mecz z mistrzem Podkarpacia szkoleniowcy i piłkarze elbląskiej ekipy. Do upragnionej promocji na szczebel centralny brakowało zaledwie jednego gola w rewanżu. Przy Moniuszki to jednak przyjezdni grali tak, jakby mieli do odrobienia straty z pierwszego pojedynku. Byli mobilniejsi i zdecydowanie groźniejsi pod bramką przeciwników. Jako pierwsi objęli także prowadzenie i do samego końca trzymali pieczę nad boiskowymi wydarzeniami. Żółto-biało-niebiescy rzutem na taśmę uratowali remis strzelając gola w ostatniej akcji meczu. Resovia w dwumeczu okazała się lepsza o 1 trafienie i awansowała do rozgrywek centralnych.

Gospodarze jako pierwsi mieli okazję na objęcie prowadzenia, ale w dogodnej sytuacji pomylił się najlepszy zawodnik w talii trenera Kaczmarczyka, czyli Michał Bartkowski. Potem do głosu zaczęli dochodzić rzeszowianie. W zasadzie Resovia powinna prowadzić już w pierwszej części po jednym ze strzałów Karola Skuby, który roztrwonił okazje główkowe. Swoje zakusy na gola próbowali zamienić jeszcze Michał Cach, Patryk Pękała czy Adrian Mołdoch, ale za każdym razem brakowało precyzji albo odrobiny dokładności. Elblążanie mieli ogromny problem ze złapaniem właściwego rytmu gry, z nadawaniem swoim akcjom należytego kierunku. Pierwsza część była grana raczej na przetrwanie i to do przerwy się udało. Pozostawały trzy kwadranse na zdobycie decydującego trafienia.

Początek drugiej odsłony przyniósł jednak inny obrót spraw. Karygodny błąd golkipera Olimpii, który wyłożył piłkę napastnikowi gości, powinien zakończyć się trafieniem, ale tylko Adrian Mołdoch jest w stanie wyjaśnić, jak spudłował w stuprocentowej sytuacji bramkowej. Rzeszowianie dopięli swego w 57 minucie, kiedy w "szesnastce" Olimpii faulowany był Pękała, a sędzia podyktował "jedenastkę". Do futbolówki podszedł sam poszkodowany i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To poderwało w końcu niemrawą i markotną drużynę gospodarzy do walki i efekt był natychmiastowy. Do remisu doprowadził Michał Bartkowski, który pozostawiony bez opieki w polu karnym, nie miał kłopotów z zamianą szansy na gola i nadzieja powróciła. Elblążanie coraz mocniej przyciskali, lecz ich próby kończyły się fiaskiem. Gwóźdź do trumny wbił natomiast w doliczonym czasie gry zawodnik Resovii Karol Skuba, który pokonał Jóźwiaka strzałem z bliskiej odległości. Wydawało się, że takim wynikiem zakończy się rywalizacji, ale ostatni szturm przypuścili gracze z Elbląga i wyrównali za sprawą zmiennika, czyli Kamila Horyda. Po tej akcji sędzia zakończył spotkanie i po remisie 2:2 i wygranej 2:1 do Centralnej Ligi Juniorów dostała się z barażu Resovia Rzeszów.

Olimpia Elbląg - SMS Resovia Rzeszów  2:2 [0:0]

0:1 Pękała (57', rzut karny)

1:1 Bartkowski (60')

1:2 Skuba (90+)

2:2 Horyd (90+)

Olimpia: Jóźwiak, Bukacki, Dyl (Perliński), Konieczny, Szczęch (Rozumowski), Mularczyk, Duszak (Pawłowski), Korkliniewski, Leszczyński (Balewski), Drankiewicz (Horyd), Bartkowski.

Trener: Dariusz Kaczmarczyk.

Pozostałe wyniki barażów o CLJ:

FA Szamotuły 1:2 Gryf Słupsk (pierwszy mecz: 3:2)

Piast Gliwice 5:0 MKS Kluczbork (6:0)

Salos Szczecin 2:1 Chemik Bydgoszcz (3:3)

Piast Karnin 0:6 Miedź Legnica (0:6)

Górnik Łęczna 1:9 Progres Kraków (1:7)

Neptun Końskie 2:2 Wigry Suwałki (3:2)

Znicz Pruszków 2:2 Ceramika Opoczno (4:1)

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

Juniorzy Olimpii z nadzieją na awans do Centralnej Ligi Juniorów

16.06.2016

Mocno w cieniu tego, co działo się wczoraj w Elblągu, Dariusz Kaczmarczyk wybrał się ze swoimi podopiecznymi do Rzeszowa, aby rozegrać pierwszą część pojedynku...