Olimpia remisuje, traci gola w doliczonym czasie gry
fot. Bartłomiej Ryś
Piłkarze II-ligowej Olimpii Elbląg w meczu 4. kolejki zremisowali na wyjeździe z Polonią Warszawa 1:1 (0:0). Czarnym Koszulom gola udało się strzelić dopiero w 94. minucie spotkania, w doliczonym czasie gry.
Oba gole zobaczyliśmy dopiero w drugiej części spotkania. Pierwszą połowę można śmiało określić słowem: nieciekawa. Oba zespoły grały ostrożnie, powoli i nie stworzyły wielu groźnych sytuacji. To Łukasz Pietroń w 63. minucie meczu otworzył wynik wykorzystując podyktowany przez sędziego rzut karny. Prowadziła Olimpia. Zaledwie trzy minuty później elblążanie mogli prowadzić już 2:0, ale fantastyczna obrona Dominika Pruska uratowała Polonię. Cytując klasyka: „niewykorzystane sytuacje się mszczą”.
Niestety, już w doliczonym czasie gry (a dokładniej w 94. minucie spotkania) Karol Worach wykorzystał zamieszanie pod bramką i zdobył wyrównującego gola. Pierwsze zwycięstwo Olimpii było na wyciągnięcie ręki, niestety, piłkarze musieli zadowolić się remisem.
Kolejne spotkanie z drużyną ze Stalowej Woli już w najbliższą środę, 24 sierpnia na stadionie przy A8. Mecz zaplanowano na godzinę 17:00.
Polonia Warszawa - Olimpia Elbląg 1:1 (0:0)
Karol Worach 94, Łukasz Pietroń 63 (k)
Olimpia: 1. Kacper Tułowiecki - 2. Rafał Maciążek (72, 14. Radosław Bukacki), 15. Krzysztof Niburski, 5. Kamil Wenger, 16. Rafał Lisiecki - 17. Jakub Bojas, 13. Michał Ressel (76, 24. Bartosz Danowski), 8. Patryk Sokołowski, 10. Radosław Stępień, 19. Łukasz Pietroń (74, 77. Damian Szuprytowski) - 11. Paweł Piceluk (61, 6. Anton Kołosow).