Olimpia wciąż niepokonana na własnym stadionie (foto)
fot. Konrad Kosacz
Piłkarze trenera Olega Raduszko wygrali dziś na stadionie przy Agrykola 8 z Siarką Tarnobrzeg 2:0. Mimo, że bramki nie strzelił Kołosow, to wyręczyli go w tym inni piłkarze. Udało się zatem zmazać plamę po zeszłotygodniowym meczu w Suwałkach. Na trybunach była dziś spora ilości kibiców, także tych przyjezdnych.
I połowa
Gospodarze zaczęli ten mecz nieco lepiej, bo jako pierwsi stworzyli sobie okazje pod bramką przeciwnika, jednak bramkarz złapał dośrodkowanie Graczyka. Już w szóstej minucie oddali jednak pierwszy strzał, a jego autorem był Leśniewski, który wywalczył sobie piłkę w polu karnym. Olimpia w pierwszej połowie była zespołem lepszym. W 11 minucie zza pola karnego uderzał Kopycki, ale piłka poleciała daleko od bramki. Aktywni byli także kibice, którzy w 20 minucie odpalili race nad trybuną, na której wisiał napis "Kulturalny Klub Kibica". W tym fragmencie oba zespoły szukały swoich szans przy stałych fragmentach. I właśnie po rzucie rożnym padła pierwsza bramka tego spotkania. Po wrzutce Graczyka najwyżej w polu karnym wyskoczył Ichim, który głową skierował piłkę do siatki. Dzięki tej bramce odkupił swojego samobója, którego zaliczył w poprzedniej kolejce z Wigrami Suwałki. Po 4 minutach mogło być 2:0, po standardowej akcji Olimpii czyli kontrataku. Kołosow dostał podanie od Graczyka, jednak trafił wprost w bramkarza. Rywale sprawiali wrażenie jakby nie mieli pomysłu na przełamanie obrony elblążan. Mimo to w 41 minucie mogli wyrównać, jednak strzał Truszkowskiego był bardzo niecelny, a uderzał z linii pola karnego. Chwilę później mógł ponownie strzelić, ale w porę Rogaczów skrócił mu kąt i tym samym gracz Siarki trafił jedynie w nowi naszego bramkarza.
II połowa
Zaraz po przerwie Siarka zamierzała strzelić gola. Jednak ponownie zmarnował okazję Truszkowski, który lekkim uderzeniem chciał pokonać Rogaczowa. Trzeba przyznać, że przez pierwsze 20 minut drugiej połowy to goście prowadzili grę, grając atakiem pozycyjnym. Siarka grała kombinacyjnie i próbowała strzelać z dystansu. W 58 znów strzelał Truszkowski, ale obok słupka. Po godzinie gry Lewandowski uprzedził naszego bramkarza, który ze strzałem gracza Siarki mógłby mieć spore problemy.
Piłka nożna jest jednak zaskakującą grą. Pierwszą dogodną okazję w drugiej połowie gospodarze mieli w 66 minucie i od razu ją potrafili wykorzystać. Graczyk dostał podanie w pole karne, mimo asysty obrońców huknął tuż przy słupku i było 2:0 dla żółto-biało-niebieskich. W 73 minucie Kołosow mógł strzelić 7 gola w lidze. Miał przed sobą tylko bramkarza, ale źle przyjął piłkę i w tym momencie było już po akcji. Goście starali się złapać kontakt. Na kwadrans przed końcem Koczom głową minimalnie strzelił obok słupka. Od tego momentu zaczął się zmasowany atak piłkarzy z Tarnobrzegu. Olimpia liczyła jedynie na Leśniewskiego z przodu. W doliczonym czasie gry mogli oni strzelić honorową bramkę, ale na posterunku stał Rogaczow, który najpierw obronił strzał, a w kolejnych akcjach wyłapywał dośrodkowania piłkarzy przyjezdnych.
Olimpia Elbląg - Siarka Tarnobrzeg 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Ichim 28', 2:0 Graczyk 66'
Źółte kartki: Pietrewicz, Graczyk, Ichim (Olimpia) - Tunkiewicz (Siarka)
Olimpia: Aleksiej Rogaczow - Tomasz Lewandowski, Kamil Kopycki (70 Daniel Baran, 82 Kamil Piotrowski), Oleg Ichim, Anton Kołosow, Adam Skierkowski, Kamil Graczyk (83 Łukasz Molga), Michał Ressel, Rafał Pietrewicz (90 Rafał Lisiecki), Jacek Czerniewski, Rafał Leśniewski
Siarka: Artur Melon - Konrad Stępień, Marcin Truszkowski, Mirosław Baran, Bartosz Sulkowski, Dariusz Frankiewicz (76 Jan Kowalski), Robert Tunkiewicz (65 Tomasz Persona), Patryk Szewc (76 Jakub Wróbel), Dawid Korona, Daniel Koczon, Tomasz Ciećko (76 Jarosław Piątkowski)
Sędzia: Maciej Lewicki (Pomorski ZPN)
Dzięki dzisiejszej wygranej Olimpia awansowała z 8 na 5 miejsce w tabeli, ma tyle samo punktów co Stal Stalowa Wola, która jest trzecia i czwarta Wisła Puławy. Ma jedynie gorszy bilans bramkowy. Do tej pory nie elblążanie nie przegrali jeszcze u siebie żadnego meczu, w 5 spotkaniach trzy razy byli lepsi i zanotowali dwa remisy.