› sport
10:00 / 08.08.2016

Olimpia z drugim punktem w lidze. Daniel bohaterem (+ wideo)

Olimpia z drugim punktem w lidze. Daniel bohaterem (+ wideo)

fot. archiwum elblag.net

Widowisko bez bramek, ale stojące na solidnym poziomie, oglądali kibice przy Olimpijskiej w Bytomiu, gdzie miejscowa Polonia podejmowała elbląską Olimpię. Wiele wypracowanych okazji z obu stron nie przyniosło zmiany rezultatu, a najlepszą z nich zmarnowali gospodarze w ostatnich minutach rywalizacji, kiedy to sędzia przyznał bytomianom "jedenastkę". Żółto-biało-niebiescy zdobyli zatem kolejny punkt w drugiej lidze, tym razem grając zdecydowanie pewniej niż w meczu otwarcia z Rakowem. Poprawa skuteczności powinna już niedługo zaowocować kompletem punktów.

Olimpia jechała na swój pierwszy mecz wyjazdowy bez inauguracyjnej tremy i po kolejne punkty. Polonia to drużyna, która jeszcze sześć sezonów temu występowała na boiskach Ekstraklasy. Od rozgrywek 2010/2011 klub zaczął pikować w dół. Bieżący sezon jest drugim z rzędu w II lidze bytomian. W poprzednim Polonia uplasowała się na 11 miejscu, ze spokojną przewagą nad strefą spadkową. Do tegorocznych zmagań piłkarze Ireneusza Kościelniaka przystąpili z czteropunktową karą za niespełnienie warunków licencyjnych. Po wysokiej wygranej z warszawską Polonią do odrobienia pozostawał gospodarzom tylko jeden punkt i bardzo liczyli na to, że po drugiej kolejce będą w końcu na plusie. Olimpia okazała się dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem niż zespół "Czarnych Koszul", przede wszystkim w obronie, w której warszawianie wykazali się na starcie sezonu przemożną niefrasobliwością.

Trener Adam Boros na mecz w Bytomiu wystawił bardzo podobną "jedenastkę". Korekty w wyjściowym ustawieniu zostały dokonane w bramce, w której tym razem od pierwszej minuty stanął Wojciech Daniel, w obronie, gdzie Maciążka zmienił Bukacki oraz w środku pola, w którym w spotkaniu z Rakowem biegał Danowski, ale stracił miejsce na rzecz Wolaka. Żółto-biało-niebiescy potrzebowali kilku chwil, aby wejść we właściwy rytm oraz dostosować się do dużej wilgotności na stadionie gospodarzy, ale nie było widać w ich poczynaniach nerwowości, jak w starciu z Rakowem. Dzięki temu w miarę płynnie wyprowadzali kolejne ataki. Pozytywnie prezentował się trójkąt Stępień-Kolosov-Piceluk i to od tych graczy płynęło największe zagrożenie pod polem karnym Polonii. Pierwszą okazję Stępnia wyłapał golkiper gospodarzy, a w kolejnej akcji strzał Kolosova z linii pola karnego wypiąstkował doświadczony Perdijić. Nieco zepchnięci do głębokiej defensywy bytomianie wyprowadzili w końcu groźny atak, po którym napastnik gospodarzy wyszedł sam na sam z Danielem, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką próbując eleganckiego lobu nad bramkarzem. Za chwilę przed dwoma szansami stanął wszędobylski Stępień, ale raz na posterunku był Perdijić, a raz obrona gospodarzy. Pomimo licznych możliwości otwarcia wyniku, do przerwy futbolówka nie znalazła drogi do siatki żadnej z bramek.

W drugiej części mecz się zdecydowanie bardziej wyrównał. Polonia zaczęła znacznie częściej upominać się swoimi wypadami pod pole karne Daniela o otwarcie wyniku na swoją korzyść. Po rzucie wolnym w dalszej odległości najpierw zakotłowało się w polu elbląskiej drużyny, a piłka wylądowała na słupku, jednak pierwsze zagrożenie udało się odegnać dalekim wybiciem. Goście próbowali odpowiadać, ale ani Piceluk, ani Sokołowski z dystansu, nie byli w stanie zaskoczyć bramkarza Polonii. Po szturmie elblążan przyszła kolej na gospodarzy i raz jeszcze stanęli oni oko w oko z Danielem. Tym razem szansę miał Ceglarz, który starał się skopiować wykończenie akcji swojego kolegi z pierwszej części, ale z lepszym rezultatem. Lob pomocnika Polonii zatrzymał się jednak na poprzeczce i piłka wróciła w pole gry. Czas płynął szybko i na zegarze zamigotała 90 minuta spotkania. Nieco zmęczeni piłkarze obu ekip godzili się już z myślami o podziale punktów, ale ostatni wypad w obręb "szesnastki" gości zakończył się wywalczeniem rzutu karnego za zagranie ręką przez Kamila Wengera. Adam Boros na konferencji pomeczowej był zaskoczony taką decyzją arbitra, ale o anulowaniu nie było mowy. Do piłki podszedł Michał Szal, ale sprawiedliwości stało się zadość i Wojciech Daniel obronił anemiczny strzał egzekutora gospodarzy. W doliczonym czasie gry oba zespoły miały jeszcze po jednej szansie na zmianę rezultatu, ale wynik utrzymał się i Olimpia zremisowała bezbramkowo po dużo lepszej grze z Polonią Bytom. Zawodnicy z Elbląga mają po 180 minutach w drugiej lidze 2 punkty.

Polonia Bytom - Olimpia Elbląg 0:0

Olimpia: Daniel, Lisiecki, Kubowicz, Wenger, Bukacki, Wolak (Danowski), Sokołowski, Stępień, Kolosov (Szuprytowski), Bojas (Pietroń), Piceluk.

Trener: Adam Boros.

W przyszłym tygodniu żółto-biało-niebiescy zagrają u siebie, a do Elbląga przybędzie zespół Odry Opole. Mecz odbędzie się 14 sierpnia o godzinie 15:00.

Pozostałe wyniki 2 kolejki II ligi:

Stal Stalowa Wola 1:2 Radomiak Radom

Puszcza Niepołomice 3:0 Siarka Tarnobrzeg

Rozwój Katowice 0:2 ROW 1964 Rybnik

Błękitni Stargard Szczeciński 1:1 Legionovia Legionowo

Olimpia Zambrów 1:3 Gryf Wejherowo

Raków Częstochowa 3:1 Warta Poznań

Odra Opole 2:2 Polonia Warszawa

Kotwica Kołobrzeg 0:2 GKS Bełchatów

W tabeli prowadzi Gryf Wejherowo z kompletem oczek po dwóch meczach.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%