› sport
21:03 / 23.10.2013

Olsztyn pokonany. Derbowy pojedynek piłkarzy ręcznych dla elblążan

Olsztyn pokonany. Derbowy pojedynek piłkarzy ręcznych dla elblążan

fot. Konrad Kosacz

Elbląscy szczypiorniści okazali się dziś lepsi w meczu wojewódzkiego Pucharu Polski. W pokonanym polu zostawili zespół Warmii Olsztyn, dzięki czemu awansowali do rozgrywek centralnych. Niestety prawdopodobnie nie zmierzą się w niej z kimś z najlepszych zespołów w Polsce typu Vice Kielce czy Wisła Płock. Rywal nie jest jeszcze znany. Zapraszamy do relacji z pojedynku derbowego.

Wyrównane 10 minut, gra zrywami

Spotkanie lepiej rozpoczął zespół gospodarzy, który w ciągu pierwszych 5 minut rzucił cztery bramki, o dwie więcej niż goście. Aktywny od samego początku był Kupiec i Maluchnik, którzy straszyli często atakowali zejściem z drugiej linii do środka. W 8 minucie Meblarze prowadzili 6:4, po indywidualnej akcji Malewskiego, nota bene byłego zawodnika Warmii jeszcze w poprzednim sezonie. Goście jednak nie odstępowali i w odpowiedzi szybko przełamywali naszą obronę, w szczególności Kopyciński. Brakowało naszemu zespołowi szczelnej obrony, którą prezentowaliśmy w poprzednich trzech spotkaniach ligowych. Kiedy na tablicy wyników było 8:6 dla Elbląga przydarzył im się 6 minutowy kryzys, w trakcie którego stracili 5 bramek z rzędu. W tym fragmencie notowali sporo strat i niecelnych podań. Brakowało również skutecznych rzutów, które trafiały praktycznie za każdym razem w bramkarza. Niemoc przełamał w 16 minucie Spychalski, który rzucił mocno z drugiej linii. Było wówczas 11:9 dla przyjezdnych. Trener wziął czas, po którym zawodnicy zaczęli powoli odrabiać straty. Duża w tym zasługa wprowadzonego do bramki Rycharskiego, który spisywał się lepiej niż Plaszczak. Wybronił kilka ważnych rzutów olsztynian. W 17 minucie dwuminutową karę otrzymał Gryz i w osłabieniu straciliśmy dwie bramki. Mogliśmy zdobyć jedną bramkę, ale karnego zmarnował Malewski. Gdy przegrywaliśmy 10:13 odrodziliśmy się ponownie i doprowadziliśmy do remisu 13:13. Poprawił skuteczność Malewski i rzut z drugiej linii oddał pewny siebie Maluchnik. Kolejny zryw zanotowaliśmy w czterech ostatnich minutach, kiedy to zdobyliśmy 4 bramki z rzędu. 

Obrona i popis indywidualnych akcji

Początek drugiej połowy również należał do Meblarzy. Dorzuciliśmy kolejne dwa gole, razem z tymi z końcówki pierwszych 30 minut, było zatem ich 6 z rzędu. Prowadziliśmy wtedy 19:14. Niestety zawodnicy Meble Wójcik chyba za szybko uwierzyli, że mecz się sam wygra, bo zaczęli tracić dość łatwe bramki. Podania było niecelnie, a rywale szybko wykorzystali nadarzające się okazje do odrobienia strat. W 40 minucie Elbląg prowadził 23:19. Wtedy nastąpił kolejny dobry okres gry w wykonaniu zawodników trenera Grzegorza Czapli. Trzy z nich zdobył Tomasz Maluchnik, który imponował indywidualnymi akcjami w drugiej linii i twardym przełamaniem linii obrony. Po jego dwóch bramkach Mateusza Kostrzewy w 49 minucie elblążanie prowadzili już 10 trafieniami. Gdy w 50 minucie Meble grały z przewagą jednego gracza, dwie mocne bramki z 9 metra rzucił Bąkowski. Warto podkreślić, że w ciągu 9 minut gry potrafił łącznie 4 razy trafić do bramki olsztynian. Jego akcje były nagradzane gromkimi brawami kibiców, ale także jego kolegów z zespołu. Goście w końcówce byli już zupełnie pogubieni, nie potrafili skutecznie zagrozić gospodarzom. Ostatniego gola w meczu rzucił Bąkowski, którego trener wyznaczył do oddania rzutu z karnego.

Czwarte zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Awansowaliśmy do rundy centralnej Pucharu Polski. Wszystko wskazuje na to, że zagramy w niej z przedstawicielem województwa pomorskiego, którym zapewne okaże się Wybrzeże Gdańsk.

Dzisiejsza wygrana elbląskiego zespołu potwierdziła, że grając silnie w obronie zespół jest w stanie osiągać dobre wyniki. Dużą rolę odgrywa też w naszym zespole bramkarz Rycharski, który jest szalenie mocnym punktem zespołu i potrafi zmotywować swoich kolegów do walki. 

KS Meble Wójcik Elbląg - OKPR Warmia Traveland Olsztyn 37:26 (17:14)

Meble: Plaszczak, Rycharski, Krawczyk - Malewski 7, Kupiec 7, Maluchnik 6, Bąkowski 4, Spychalski 4, Kostrzewa 3, Malandy 2, Nowakowski 1, Ośko 1, Malczewski 1, Gryz 1, Dukszto, Mazur

Kary - 8 min (Gryz 2x, Ośko, Malczewski)
Karne - 2/3

Warmia: Koledziński M., Gawryś - Kryszeń 8, Wojciechowski 4, Kempiński 3, Kopyciński 3, Sikorski 3, Koledziński S. 2, Hegier 1, Wierzbicki 1, Deptuła 1, Barczak, Terlecki, Nogal, Idzikowski, Bonk

Kary - 4 min (Wojciechowski, Wierzbicki)
Karne - 3/3

Marcin Malewski, skrzydłowy Meblarzy:
- Fajnie, że w kolejnym meczu udało mi się trafić kilka bramek. To zasługa całego zespołu i dobrej gry w obronie. Mogło być ich jednak więcej, gdybym poprawił swoją skuteczność. Skupiamy się na lidze, jednak wygrana z Olsztynem doda nam pewności siebie przed sobotnim spotkaniem z zespołem z Kościerzyny

Grzegorz Czapla, trener elblążan:
- Mecz był rozgrywany w nietypowym terminie, bo w środku tygodnia. O wynik byłem spokojny, obawiałem się jedynie by nie zdarzyły się jakieś kontuzje. Na szczęście się nie pojawiły, bo stłuczenia i zbicia to norma w tym sporcie. Chciałem dać pograć Patrykowi Plaszczakowi, ale nie mógł sobie dziś poradzić, dlatego wszedł Rycharski. Obronił kilka ważnych rzutów, zespół się bardziej zmotywował. W drugiej części gry pokazaliśmy kilka indywidualnych akcji. Forma zwyżkuje i to widać. Musimy jednak popracować jeszcze nad atakiem pozycyjnym, bo trochę szwankuje współpraca rozgrywających z obrotowymi. Za dużo kombinujemy w tym ataku.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 35