› sport
20:31 / 24.10.2015

Orzeł powstał niczym Feniks

Orzeł powstał niczym Feniks

fot. Bartłomiej Ryś

Trzeba przyznać, że terminarz spotkań w II lidze jest dla siatkarek Orła wyjątkowo łaskawy. Po ciężkiej pigułce do przełknięcia w drugiej rundzie Pucharu Polski z Jokerem Świecie, przyszła kolej na mecz w ramach piątej kolejki spotkań. Rywal – Murowana Goślina (II drużyna): w pięciu kolejkach obecnych rozgrywek 0 punktów na koncie, tylko 3 zdobyte sety, 445 straconych małych punktów i ostatnie dziesiąte miejsce w tabeli grupy pierwszej. Nie było więc lepszej okazji, aby zapomnieć o pojedynku pucharowym i umościć się jeszcze wygodniej na fotelu lidera. Tak też się stało.

Statystyka może jednak być myląca. Orzeł rzeczywiście po raz czwarty zwyciężył bez straty seta, ale nie była to spokojna przejażdżka po Goślinie. Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę pewne dane: drużyna grała bez Aleksandry Szczygłowskiej, a skład – do czego przyzwyczaił nas trener Jewniewicz – w którym Orzeł udał się na mecz wyjazdowy został w całości sprawdzony w boju. I o to zdaje się chodziło i cały czas chodzi tandemowi trenerskiemu ekipy E. Leclerc. O to, by ogrywać jak najwięcej młodych zawodniczek, które dzięki temu zbierają cenne doświadczenie i mają okazję poczuć atmosferę meczów o stawkę. Jednak już w następnym spotkaniu takie rozwiązanie zdaje się mało prawdopodobne, gdyż w Elblągu zagości pierwszy bardzo poważny przeciwnik w II lidze – UŻKPS Kościan.

Sam mecz był bardzo wyrównany z lekkim wskazaniem na elblążanki. Goślinianki były bardzo dobrze tego dnia usposobione i prowadziły twarde boje przy siatce. Przez sporą część pierwszego seta Orzeł nie miał łatwego życia. W odpowiednim momencie siatkarki z Elbląga włączyły przyspieszenie i seria kilku punktów pozwoliła im na zgarnięcie pierwszej partii do 18.

Druga odsłona spotkania sugerowała, że orlice będą coraz szybciej zmierzały w kierunku zakończenia meczu, zdobywając seta numer dwa. Świetny początek i w pobliżu drugiej przerwy technicznej prowadziły kilkoma oczkami. Wtedy – przy spokojnym wyniku – weszły na plac gry zawodniczki mniej eksploatowane w tym sezonie i po raz pierwszy w tym meczu siatkarki z Elbląga zaczęły tracić grunt pod nogami. Niewykorzystane ataki, zepsute piłki, oddane punkty za darmo i zrobiło się naprawdę nieciekawie. Murowane idealnie trafiły w słabszy moment elblążanek i odskoczyły przyjezdnym na kilka punktów. Orlice nie byłyby liderem II ligi, gdyby taka sytuacja je przerastała i to się potwierdziło. Punkt po punkcie doszły rywalki i przeciągnęły seta na swoją korzyść: 25:22.

Ostatnia partia to profesorska gra elblążanek. Większość skończonych akcji, umiejętne prowadzenie gry i zwycięstwo było na wyciągnięcie „skrzydeł”. Ponownie brylowała niezastąpiona w ofensywie Ewelina Frąszczak i Orzeł wygarnął kolejną wygraną bez straty seta. Rezultat zamykającego spotkanie seta: 25:20.

Murowana Goślina II – E. Leclerc Orzeł Elbląg    0:3   (-18, -22, -20)

 

4
0
oceń tekst 4 głosów 100%