› sport
15:00 / 10.01.2016

Orzeł zdobył stolicę Kociewia

Orzeł zdobył stolicę Kociewia

fot. Bartłomiej Ryś

Obyło się bez niespodzianki, choć za taką ktoś mógłby uznać stratę seta z ostatnią drużyną tabeli II ligi grupy pierwszej. W 13 kolejce Orzeł Elbląg po raz 12 odniósł zwycięstwo w tym sezonie, a po raz 11 za 3 punkty. Po raz drugi w rozgrywkach elbląski zespół nie dał szans starogardziankom z ekipy Libero. Tym samym podopieczne trenera Andrzeja Jewniewicza rozpoczęły nowy rok podobnie do tego, jak zakończyły poprzedni – pewną wygraną. Pozostały zatem suwerenem w stawce drugoligowców, jeszcze bardziej zwiększając przewagę nad grupą pościgową – do 6 punktów (a wciąż przed Orłem do rozegrania jeden zaległy mecz!).

Kiedy ma się naprzeciwko siebie drużynę, która w trakcie trwania całej pierwszej rundy i kilku meczów rewanżowej wciąż nie zdołała zapisać na swoim koncie ani jednej wygranej, można zlekceważyć takiego rywala. Zamykający tabelę zespół, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie poczynania drużyny, i tak zagrał jeden z lepszych pojedynków od dłuższego czasu. Ciężko jednak sprawić, aby uskrzydlone kolejnymi efektownymi zwycięstwami siatkarki z Elbląga uległy presji takiego oponenta. E. Leclerc to zespół ułożony – z jasno nakreślonym planem działania i wyraźnie obranym celem, którym jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. O bagatelizowaniu przeciwnika nie mogło być zatem mowy.

Do Starogardu Gdańskiego elblążanki udały się bez Weroniki Wołodko, która wciąż jeszcze odczuwa skutki niedawno przebytej kontuzji i jest nie w pełni sił. Po absencji w spotkaniu z Rumią powróciła natomiast na mecz z Libero Aleksandra Szczygłowska i to ona poprowadziła grę Orła. Na pierwszy ogień szkoleniowiec elbląskiego klubu rzucił wszystkie swoje największe działa. Dzięki temu mecz szybko obrał kierunek korzystny dla przyjezdnych. Liderki zespołu – z Tchórzewską, Frąszczak, Szostak czy Wąsik na czele – potwierdzały z akcji na akcję, dlaczego są bezkonkurencyjne w grupie pierwszej. Co prawda gospodynie długo trzymały się nieźle i próbowały odgryzać się orlicom, ale na długość całego 1 seta było to ponad siły starogardzianek i Orzeł pierwszy punkt w meczu zdobył ze sporą zaliczką, wygrywając 25 do 18.

W drugiej części spotkania trener Jewniewicz desygnował na plac gry młodsze zawodniczki w składzie, które w przeszłości niejednokrotnie odwdzięczały się za zaufanie. Rotacja była tak obszerna, że na parkiecie zameldowały się wyłącznie juniorki. To jednak nie zmieniło zanadto obrazu i przebiegu meczu. Wciąż stroną przeważającą były elblążanki, choć nie aż tak dominującą, jak w pierwszej odsłonie. Przyzwoita gra w ataku pozwoliła wypracować dość znaczącą przewagę. Do stanu 20:15 spotkanie przebiegało bez zakłóceń. Trafił się w końcu mały dołek, co gorsza – nie udało się młodym siatkarkom z niego wyjść. Dość kuriozalne błędy w ofensywie i niepewny odbiór spowodowały lawinowy przyrost punktów na rzecz drużyny Libero. Nie minęło kilka minut, a na tablicy wyników zamigotał wynik remisowy. Po nim przewagę uzyskały starogardzianki i coach elblążanek musiał zrewidować swój plan taktyczny na drugą część. Na boisko powróciły bardziej doświadczone zawodniczki, ale w tym momencie było już zbyt późno, aby wyrównać lot. Po zaciętej końcówce gospodynie doprowadziły do remisu w meczu. Wynik 2 seta: 26:24.

Utrata seta w tak nieroztropny sposób przyspieszyła decyzję sztabu szkoleniowego o powrocie do pierwotnego ustawienia, w którym elblążanki podeszły do meczu. Oczywiście cały czas w obiegu były młodsze siatkarki i w sprzyjających okolicznościach pojawiały się na parkiecie. Znów prym wiodły orlice. Były zdecydowanie lepsze w każdym aspekcie gry. Ze sporą zaliczką w ekspresowym tempie objęły prowadzenie w meczu po wygraniu 3 seta do 15, a po chwili już pewnym i szybkim krokiem zmierzały do zakończenia całego spotkania. Udało się to wykonać z jeszcze większą przewagą i ostatnia odsłona meczu padła łupem zespołu E. Leclerc 25 do 13. Takim sposobem 3 punkty powędrowały do Elbląga.

Libero Starogard Gdański – E. Leclerc Orzeł Elbląg   1:3   [-18; -24; -15; -13] 

Orzeł: Szczygłowska, Frąszczak, Tchórzewska, Wąsik, Waszak, Szostak, Kowalczyk, Markowicz, Giecewicz, Kaczmarczyk, Kańduła, Dunajska, Pik.

Trener: Andrzej Jewniewicz.

Kolejne spotkanie Orzeł zagra w sobotę, 16 stycznia z Murowaną Gośliną o godzinie 17:00. Dzień później natomiast uda się do pobliskiego Malborka, aby odrobić zaległości z 11 kolejki i rozegrać mecz z Treflem, którego termin został wyznaczony właśnie na niedzielę 17 stycznia. Obie poprzednie batalie elblążanki zwyciężyły bez straty seta.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%