Osiedle za Politechniką. Jak się tu mieszka?
fot. Konrad Kosacz
Osiedla mieszkalne często kojarzą się z nudnymi, szarymi blokowiskami bez wyrazu. W przypadku Osiedla za Politechniką jest inaczej. Znajduje się posterunek policji, poczta, gabinet weterynaryjny, apteka, fryzjer, kosmetyczka, place zabaw, boiska oraz strzeżony parking. Na niewielu osiedlach w Elblągu jest tak dużo zakładów usługowych oraz sklepów. Czy naprawdę wszystko jest takie kolorowe jak się wydaje?
Osiedle Za Politechniką powstało w 1986 roku, liczy 25 bloków w których mieszka około 2500 osób. Za największą zaletę osiedla mieszkańcy uważają spokój oraz przyjazną atmosferę.
- Osiedle jest ciche i przyjazne – informuje mieszkanka.
Dzięki zainstalowanemu monitoringowi wszyscy mogą czuć się naprawdę bezpiecznie. Chociaż znajduje się tu posterunek policji to funkcjonariusze nie muszą często interweniować.
- Spokojni mieszkańcy, spokojne osiedle. Nigdy nie byłem świadkiem, ani nie słyszałem o żadnej awanturze – wypowiada się jeden z lokatorów.
Mieszkańcy szczerze chwalą zarząd spółdzielni "Zrzeszeni". Prezesem jest Adam Biesiukiewicz.
- Prezes zawsze ma czas, chętnie wysłucha, pomaga jak tylko może – mówi mieszkaniec osiedla.
Zarząd dba o lokatorów, wygląd osiedla, zagospodarowanie terenu.
- Uważam, że jest to jedna z najładniejszych osiedli w Elblągu – wyznaje jedna z mieszkanek.
Niektóre place zabaw są naprawdę dobrze urządzone, zadbane, atrakcyjne dla dzieci. Dwa skwery powstały z inicjatywy mieszkańców osiedla, którzy sami zakupili materiał roślinny oraz za zgodą spółdzielni posadzi je w niezagospodarowanych miejscach.
Nie wszystko jednak nie jest ideale. Mieszkańcy uważają, że opłaty za mieszkanie są bardzo wysokie.
- To już czwarta podwyżka w tym roku, czynsz jest coraz wyższy – narzeka lokatorka.
Pośród wymienianych problemów dość często pojawiał się kłopot z wyprowadzaniem psów. W wielu miejscach widnieją tabliczki informujące o zakazach, a na osiedlu znajduje się tylko jedno miejsce z pojemnikami na psie odchody. Mieszkańcy często wrzucają zebrane nieczystości do pojemników na zwykłe odpady lub nie sprzątają w ogóle.
Mieszkańcy skarżą się również na niewystarczającą liczbę miejsc parkingowych przed swoimi blokami.
- Czasami szukając postoju muszę przejechać całe osiedle – komentuje mieszkaniec. Jest to widoczne zwłaszcza wieczorami. Parking osiedlowy oraz miejsca parkingowe przed blokami są zajęte.
Jednym z wymienianych problemów na osiedlu jest zła jakość małej architektury w starszej części osiedla czyli przy ulicy Kossaka. Stan i ilość chodników, ławek oraz pojemników na odpady pozostawia wiele do życzenia.
- W tej części nie przewiduje się żadnych prac modernizacyjnych. Planowana jest jednak budowa kolejnego bloku mieszkalnego - informuje pracownik spółdzielni "Zrzeszeni", która administruje osiedle.