› sport
22:00 / 09.12.2016

Osłabione Vive gromi osłabionego Wójcika

Osłabione Vive gromi osłabionego Wójcika

fot. archiwum elblag.net

Po nieznacznej porażce z MMTS Kwidzyn (21:23, 7 grudnia) we własnej hali piłkarze ręczni Meble Wójcik Elbląg udali się do Kielc, gdzie czekała już na nich piątkowa konfrontacja z wielokrotnym mistrzem Polski i najlepszą handballową drużyną Europy poprzednich rozgrywek, czyli Vive Tauron. Obie ekipy przystąpiły do tego spotkania w mocno okrojonych składach. Meblarze praktycznie od startu sezonu nie zagrali w pełnym zestawieniu, ale i gospodarze mieli ogromne deficyty kadrowe. Tałant Dujszebajew musiał radzić sobie bez 7 swoich zawodników, ale mimo tego jego podopieczni wspięli się na poziom dla rywali w dalszym ciągu niedostępny i udzielili bardzo srogiej lekcji beniaminkowi wygrywając z przewagą 15 trafień 36 do 21. To była ostatnia ligowa przeprawa szczypiornistów z Elbląga w 2016 roku.

W pierwszym meczu obu drużyn niedoświadczony zespół Jacka Będzikowskiego nie był onieśmielony obecnością renomowanego przeciwnika. W Elblągu kielczanie w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń, ale młoda ekipa gospodarzy pokazała się z niezłej strony na ich tle. Od tamtego starcia minęło kilkanaście kolejek, a sytuacja obydwu klubów w Superlidze diametralnie zaczęła od siebie odbiegać. Vive pokonywało kolejne przeszkody na swojej drodze i jak dotąd żaden zespół nie zdołał urwać mistrzom punktów. Meblarze z kolei w dotychczasowych potyczkach z punktów cieszyli się zaledwie jeden raz. Obydwie ekipy przystępowały do rywalizacji rewanżowej z wieloma absencjami. Wśród Meblarzy brakowało Pawła Adamczaka, Jakuba Malczewskiego, Mikołaj Kupiec, Damian Malandy oraz Kamil Netz. Vive natomiast podeszło do zawodów bez Tobiasa Reichmanna, Michała Jureckiego, Pawła Paczkowskiego, Piotra Chrapkowskiego, Mateusza Jachlewskiego, Deana Bombaca oraz Patryka Walczaka. Szansę dostali w zamian "nieopierzeni" jeszcze na najwyższym poziomie Michał Grabowski, Bartłomiej Bis czy Branko Vujović i nie zawiedli oczekiwań szkoleniowca z Kirgistanu. Nawet bez kilku swoich kluczowych zawodników Vive okazało się być poza zasięgiem graczy Wójcika, którzy tym samym kończą pierwszy "semestr" sportowej edukacji w Superlidze zamykając stawkę drużyn w zbiorczej tabeli rozgrywek.

Mecz rozpoczął od bramki grający bardzo równo od startu sezonu Bartosz Janiszewski. Cztery kolejne minuty należały już jednak do gospodarzy. Znakomicie między słupkami czuł się Sławomir Szmal, a jego koledzy z pola skutecznie rozrywali elbląską defensywę za sprawą Marcina Lijewskiego, Manuela Strleka oraz Urosa Zormana. Od tego momentu zaczęła się dominacja kieleckiego hegemona i walka piłkarzy Wójcika o każdą kolejną bramkę. Po kwadransie Vive było daleko przed oponentami, a wynik brzmiał 12:5. Mijały cenne minuty, a rezultat zmieniał się tylko po stronie kieleckiej. Gdy przewaga wynosiła 10 goli, dopiero wtedy po 7 minutach bez rzuconej bramki przełamali się goście, a z transu Szmala wyrwał Adam Nowakowski. W końcówce udało się Meblarzom trafić jeszcze trzykrotnie, ale wciąż dystans do utytułowanych rywali się nie zmniejszał. Po pierwszej części było 19 do 9.

Drugą połowę od efektownego trafienia rozpoczął Julen Aguinagalde. Chwilę później ryzyko z dystansu podjął Michał Tórz, a za nim posypały się kolejne bramki. Najpierw armatę odpalił Adamczak, a później dwukrotnie znakomicie do kontr wystartował Grzegorz Dorsz i straty minimalnie stopniały (21:13). Wydawało się, że elblążanie pójdą za ciosem po karze dla Mateusza Kus, lecz zamiast następnych goli zaczęła się fantastyczna seria gospodarzy. Jeszcze w osłabieniu Zorman i Lijewski pokonali bramkarza przeciwników, a gdy w końcu kielczanie ponownie byli w komplecie, do siatki rzucił "recydywista" Kus. Jacek Będzikowski poprosił o czas w 42 minucie przy stanie 26:15. Przerwa nie wytrąciła broni z rąk graczy Vive i celne rzuty notowali kolejni piłkarze, w tym wprowadzeni na parkiet przez Tałanta Dujszebajewa młodzieżowcy. Na 10 minut przed zakończeniem już rozstrzygniętego spotkania zawodnicy z Elbląga wystrzelili jeszcze krótką salwę, ale walczyli już tylko o kosmetykę wyniku końcowego. Wyśmienicie na pozycji obrotowego spisywał się Aguinagalde, który z 7 podjętych prób zdobycia gola wykorzystał wszystkie. Z podobną skutecznością realizował się na boisku Janiszewski - najleszy strzelec drużyny w tym meczu i w ogóle w Superlidze. Wynik w ostatniej minucie ustalił Jakub Olszewski i mecz zakończył się rezultatem 36:21 dla mistrzów Polski.

Vive Tauron Kielce - Meble Wójcik Elbląg 36:21 [19:9]

MWE: Dudek, Fiodor, Ram - Dorsz 4, Janiszewski 6, Szopa 2, Nowakowski 1, Olszewski 1, Piotr Adamczak 4, Żółtak, Moryń 2, Tórz 1.

Trener: Jacek Będzikowski.

Gracze Wójcika mieli jeszcze w tym roku rozpocząć przygodę z Pucharem Polski (14 grudnia), ale działacze mecz ze Spójnią Gdynia starają się przełożyć na styczeń przyszłego roku.

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%