Ostatni sparing Meblarzy przed Superligą przegrany
fot. archiwum elblag.net
Po stojącym na bardzo dobrym poziomie meczu, ale jednak przegranym, pilkarze ręczni Meble Wójcik Elbląg zakończyli przygotowania do nowego sezonu 2016/2017. Drużyna Jacka Będzikowskiego udała się wczoraj (2 września) do Szczecina, gdzie za rywala miała dziesiąty zespół poprzednich rozgrywek ligowych w Polsce, czyli Pogoń. Szczecinianie do samego końca ubiegłorocznych rozgrywek bili się o pozostanie w Superlidze. W dwumeczu z Warmią Traveland Olsztyn najpierw przegrali w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego, ale w rewanżu przed własną publicznością nie dali najmniejszych szans przeciwnikom i uratowali się przed relegacją.
Dla obu sztabów szkoleniowych była to ostatnia okazja do przetestowania wszystkich elementów i wariantów w grze przed nadchodzącym sezonem. W nieco gorszej sytuacji był jednak trener Będzikowski, który nie mógł skorzystać z usług Damiana Malandego oraz przede wszystkim zmagającego się z poważną kontuzją kolana Kamila Netza. Na miejsce tego ostatniego przybył do zespołu młodzieżowy reprezentant Polski Jakub Moryń i już rzucił pierwszą bramkę dla nowego klubu. Pomimo braków elblążanie pokazali się z dobrej strony na tle renomowanego rywala i do samego właściwie końca stawiali dzielnie opór i walczyli o odwrócenie wyniku w tym meczu. Minimalnie lepszy finisz pozwolił gospodarzom cieszyć się z wygranej, ale szczypiorniści Wójcika mogą z optymizmem oczekiwać przyjazdu płocczan.
Meblarze mieli drobny kłopot na początku rywalizacji z zawiązywaniem składnych i skutecznych ataków oraz zabezpieczaniem własnych tyłów. W tym okresie Pogoń wyglądała na drużynę lepiej zgraną, przez co uwidoczniła się optyczna przewaga gospodarzy, która w niedługim czasie przełożyła się na wynik (5:2). Potem gra się ewidentnie wyrównała, a obie ekipy zaczęły naprzemiennie i regularnie punktować. Najwięcej pozytywnego zamieszania pod bramką rywali elblążanie stwarzali po szybkich zgraniach do dobrze ustawionego na kole Bartosza Janiszewskiego, który w większości przypadków wiedział dokładnie, co należy zrobić z otrzymanym podaniem. Szczecinianie próbowali niejednokrotnie zażegnać niebezpieczeństwo w tej strefie, ale najczęściej dopuszczali się przewinien, po których sędziowie wskazywali na 7 metr. Niestety Meblarze z rzutów karnych rzucali w kratkę. Coraz lepsza dyspozycja gości znamionowała zaciętą drugą połowę, lecz pierwszą z czterema bramkami przewagi wygrali piłkarze Pogoni (14 do 10). O takim rezultacie przesądziła lepsza dyspozycja na początku starcia i szybko uzyskana przewaga.
Wejście w drugą część spotkania elblążanie mieli imponujące. Trzy bramki z rzędu pozwoliły prawie doprowadzić do wyrównania (14:13). Jednak, co tak efektowanie sie rozpoczeło, szybko spowszedniało i mecz powrócił na swoje tory. Znowu przewagę zyskali szczecinianie, a wiodącą postacią wśród zawodników gospodarzy był Kirył Kniaziev, który łącznie trafił do elbląskiej siatki 8 razy. Tempa nie zwalniał równiez Janiszewski i także on zakonczył 60 minut z takim strzeleckim dorobkiem. Po okresie przejściowym, kiedy obydwie ekipy wymieniały się ciosami, w końcu Meblarze osiągnęli upragniony remis (19:19) po celnym rzucie Malczewskiego. Mecz ponownie mógł nabrać rumieńców, jednakże na kilka kolejnych minut podopieczni Jacka Będzikowskiego zupełnie zapomnieli o obronie, czego konsekwencją były trzy stracone bramki bez odpowiedzi ze strony przyjezdnych. To zaważyło na końcówce meczu, w której goście próbowali nadrabiać wynik, ale ostatecznie udało im się tylko nieznacznie zniwelować stratę i Pogoń zwyciężyła na własnym parkiecie 26:24. Trzeba jednak uznać występ naszych szczypiornistów za bardzo przyzwoity.
Sandra SPA Pogoń Szczecin - Meble Wójcik Elbląg 26:24 [14:10]
MWE: Ram, Dudek, Fiodor - Malczewski 1, Dorsz 1, Paweł Adamczak, Janiszewski 8, Szopa 5, Nowakowski, Olszewski, Piotr Adamczak 3, Kupiec 2, Moryń 1, Żółtak 1, Tórz 2.
Trener: Jacek Będzikowski.
Przed Meblarzami juz 9 wrzesnia otwarcie premierowego sezonu w Superlidze mezczyzn. Jako pierwsi umiejetnosci szczypiornistów Jacka Bedzikowskiego sprawdza wicemistrzowie Polski Orlen Wisla Plock. Poczatek zawodów w hali HSW (al. Grunwaldzka 135) o godzinie 18:30.