› bieżące
09:18 / 28.07.2017

Patronem ulicy zamiast rodziny komunistycznych aparatczyków zostanie rodzina ratująca Żydów podczas wojny

Patronem ulicy zamiast rodziny komunistycznych aparatczyków zostanie rodzina ratująca Żydów podczas wojny

fot. archiwum Muzeum Ulmów

Mieszkańcy Rodziny Nalazków otrzymali ankiety z Urzędu Miejskiego dotyczące zmiany nazwy ich ulicy. Jest to konieczne, bowiem tak nakazuje ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy obiektów. Ankieta zawiera propozycję nowego patrona ulicy: Rodziny Ulmów.

W Elblągu najprawdopodobniej zamiast ul. Armii Ludowej będzie ulica Władysława Andersa, Giennadija Diaczenkę zastąpi ul. Starowiejska. Tam już przeprowadzono konsultacje. Urząd Miejski przesłał ankiety do mieszkańców z tymi propozycjami. W pierwszym przypadku na 435 ankiet otrzymano z powrotem 64, w drugim – na 369 ankiet do ratusza dotarło 60. Mieszkańcy mieli możliwość podania własnej propozycji. O zmianie nazwy zdecydują radni we wrześniu podczas sesji.

Teraz mieszkańcy ul. Rodziny Nalazków otrzymali ankiety. Na wypełnienie mają czas do 4 sierpnia. Komisja ds. nadawania nazw w Elblągu zaproponowała lokatorom nowego patrona: Rodzinę Ulmów. Oto niektóre opinie z naszej sondy:

- Nie wiem kim byli ci ludzie, może byli Niemcami

- Powinni napisać czym się zasłużyli, nie każdy musi o tym wiedzieć.

- Bardzo dobra propozycja, wreszcie będzie normalne.

- Mnie tam wszystko jedno, ale po co to całe zamieszanie.

- Przecież Nalazkowie zginęli z rąk hitlerowców, powinni zostać.

Rodzina Nalazków

to działacze komunistyczni, członkowie Polskiej Partii Robotniczej. Stanisław, Jan i Władysław Nalazkowie byli organizatorami PPR oraz Gwardii Ludowej w Mińsku Mazowieckim, dom rodziny był punktem kontaktowym oraz magazynem PPR i GL. Te organizacje reprezentowały interesy Rosji Sowieckiej, która dążyła do pozbawienia Polski suwerenności. Przypomnijmy, że w Katyniu NKWD zamordowało około 20 tys. polskich oficerów i funkcjonariuszy.

31 stycznia 1943 dom Nalazków został otoczony przez policję, w wyniku walki zginęli Stanisław, Stefania i Stanisława. Jan dowódca grupy wypadowej GL poległ 23 listopada 1943 w gajówce pod Małachowem koło Ćmielowa. Wacław poległ w sierpniu 1943. Radiotelegrafistka PPR Helena zginęła na Pawiaku, również pozostali członkowie rodziny zginęli z rąk hitlerowców.

Rodzina Ulmów

Józef i Wiktoria Ulmowie byli mieszkańcami wsi Markowa w przedwojennym województwie lwowskim, a dzisiejszym województwie podkarpackim.

Podczas okupacji niemieckiej, zapewne pod koniec 1942 r., mimo biedy i zagrożenia życia Ulmowie dali schronienie ośmiorgu Żydom: Saulowi Goldmanowi i jego czterem synom o nieznanych imionach (w Łańcucie nazywano ich Szallami), a ponadto dwóm córkom oraz wnuczce Chaima Goldmana z Markowej – Lei (Layce) Didner z córką o nieznanym imieniu i Geni (Gołdzie) Grünfeld. Józef i ukrywający się u niego mężczyźni zajmowali się garbowaniem skór.

O fakcie ukrywania Żydów przez rodzinę Ulmów doniósł Niemcom prawdopodobnie Włodzimierz Leś – granatowy policjant z Łańcuta. Rankiem 24 III 1944 r. przed ich dom przybyło pięciu niemieckich żandarmów oraz kilku granatowych policjantów. Dowodził nimi por. Eilert Dieken. Najpierw zamordowano Żydów, potem Józefa i Wiktorię (będącą w siódmym miesiącu ciąży). Następnie Dieken podjął decyzję o zabiciu dzieci.

W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W 2010 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2003 r. w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów, który obecnie toczy się w Watykanie.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%