› sąd
08:17 / 25.07.2016

Paweł Kowszyński walczy z hejterami już... drugi rok

Paweł Kowszyński walczy z hejterami już... drugi rok

fot. archiwum elblag.net

Kampania wyborcza A.D. 2014 – mało kto już o niej pamięta. To właśnie wtedy na jednym z elbląskich portali internetowych zostały zamieszczone artykuły pomawiające Pawła Kowszyńskiego – ówczesnego kandydata na fotel Prezydenta Miasta a dziś radnego z ramienia Solidarnej Polski. Jego sprawa przeciwko ówczesnym pracownikom portalu nadal trwa, Sąd bada wszystkie wpisy i komentarze na temat Kowszyńskiego.

Skąd taka decyzja? Sąd podejrzewa, że trzech oskarżonych mogło próbować oczernić Kowszyńskiego nie tylko na łamach wspomnianego medium, ale i również w komentarzach na innych elbląskich portalach. To między innymi nasza redakcja została zwolniona przez Sąd od obowiązku zachowania tajemnicy w zakresie usług świadczonych drogą elektroniczną – na piśmie musieliśmy podać adresy IP trzech komentarzy.

Każdy z nich tyczył się osoby Pawła Kowszyńskiego a dokładnie – jego wykształcenia a właściwie rzekomego jego braku.

W Sądzie cywilnym podczas ostatnich dni wyborów samorządowych 2014 roku zapadł wyrok nakazujący usunięcie nieprawdziwych artykułów dotyczących mojego wykształcenia a właściwie rzekomego jego braku i opublikowanie sprostowania. Wprawdzie pomawiające mnie artykuły zostały ostatecznie usunięte przez wydawcę "e24" to jednak do świadomości czytelników przebił się nieprawdziwy obraz mojej osoby jako potencjalnego oszusta. Obraz ten przedstawiony celowo przez autora miał na celu zdyskredytowanie mnie w oczach elblążan i tak też się stało. Trzeba być świadomym, że pomówienia, a dzisiaj w języku młodzieżowym "hejt" również podlega karze przewidzianej w kodeksie karnym – tłumaczy sam zainteresowany.

I dodaje:

Uważam, że Internet jest doskonałym narzędziem do merytorycznej dyskusji, rzeczowej wymiany poglądów, ale nie powinien być miejscem na hejt. No cóż, nie wszyscy wydawcy kontrolują również przestrzeń komentarzy i sami dają często ciche przyzwolenie na hejt, a to jest tak karalne dla autora hejtu jak również samego wydawcy.

Warto w tym momencie wspomnieć o apelu wystosowanym do elbląskich gazet internetowych przez wiceprezydenta Janusza Nowaka. Prosił on w nim m.in. o to, aby wydawcy i redaktorzy baczniej sprawdzali wszystkie treści, jakie pojawiają się w komentarzach pod artykułami. Jak pokazuje powyższy przykład, nikt w sieci anonimowy nie jest a ustalenie danych internauty to dziś właściwie przysłowiowa „kaszka z mleczkiem”. A wtedy? Droga do ukarania "hejtera" magicznie się skraca...

 

18
0
oceń tekst 18 głosów 100%

Powiązane artykuły

Paweł Kowszyński kontra elblag24. Kolejne starcie w sądzie

23.10.2014 komentarzy 25

Nie ucichło jeszcze na dobre o sądowej batalii Elbląskiej Koalicji Obywatelskiej z portalem elblag24, a już szykuje się kolejna rozprawa. Tym razem gazetę pozwał...