Paweł Nieczuja-Ostrowski: Walka o lepszą komunikację z mieszkańcami
Dla współczesnego człowieka jedną z najważniejszych zdobyczy cywilizacyjnych są narzędzia umożliwiające szybką wymianę informacji w wymiarze globalnym. Dzięki nim możemy podejmować decyzje racjonalniej, zarówno te dotyczące spraw codziennych, jak i zasadniczych.
Zamierzając kupić jakiś produkt łatwo możemy zapoznać się z jego specyfikacją nie wychodząc z domu. Również wiedza o najważniejszych decyzjach politycznych jest dla społeczeństwa dostępna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Umożliwiły to już prasa, radio i telewizja.
Wraz z rozwojem narzędzi komunikacyjnych i powstaniem globalnej sieci internetowej wzrosła możliwość wymiany myśli i opinii między ludźmi. Obecnie kupując karmę dla kota czy telefon komórkowy możemy zapoznać się z opinią ich użytkowników, często bardzo od nas odległych. Producenci czy projektanci powszechnie już zasięgają zdania konsumentów starając się jak najlepiej dostosowywać swoje produkty i usługi do ich potrzeb.
Szybki wzajemny kontakt to dla nas już normalność w ogromnej części obszarów codziennego życia. Nie powinny więc dziwić oczekiwania takich możliwości w relacjach między mieszkańcami miasta a ich reprezentantami w urzędzie (zarówno przedstawicielami władz, jak i administracją). Czyli zwyczajnie lepszej, sprawniejszej komunikacji. Dzisiaj mieszkańcy, którzy tak wiele mogą załatwić w 5 minut zarówno z domu, w czasie podróży, jak i nawet w kolejce do lekarza, nie chcą a często nie mogą poświęcić godziny bądź dłużej by coś zgłosić lub wyjaśnić osobiście. W tym celu powstała platforma NaprawmyTo.pl, która umożliwia szybkie, natychmiastowe (nawet w momencie dostrzeżenia) zgłoszenie awarii czy potrzeby w przestrzeni miejskiej. Pozwala też pilnować ich wykonania.
Dzisiaj problem, z którym zetknęliśmy się w jakiejś chwili naszego zaganianego dnia zwykle zostaje odłożony na później, a potem zapomniany. Tak też było z pół roku nie naprawianą sygnalizacją dźwiękową na skrzyżowaniu Bema-Żeromskiego. Jest więc NaprawmyTo.pl jednym z narzędzi umożliwiających szybki i skuteczny kontakt mieszkańców z ich przedstawicielami w urzędzie. Cieszy mnie, że obecnie w zabiegach o jej powstanie w Elblągu nie ustaje radna Maria Kosecka. Warto przy okazji zwrócić uwagę na komunikację z drugiej strony i jej pewne niedoskonałości, to jest urzędu z mieszkańcami. Podam to na przykładzie informacji przekazywanych sobie przez mieszkańców o rzekomych inwestycjach miejskich. Od jakiegoś czasu krąży informacja, że w parku przy ulicach Mickiewicza i Żeromskiego mają powstać wiaty. Problem w tym, iż domniemane ich zainstalowanie ma być akurat w jedynej części parku bezpośrednio sąsiadującej z domami mieszkalnymi. Jest to niepokojące dla ich mieszkańców, gdyż dobrze wiadomo co często nocami dzieje się w takich wiatach (skrajny przypadek ostatnio miał miejsce w Bażantarni).
Jakiś czas temu powstał w innej, oddalonej części parku kompleks trzech ławek, gdzie można spotkać się i posiedzieć na świeżym powietrzu. Zdaje się spełniać swoje zadanie, jako iż wcześniejsze nocne libacje przeniosły się z placu zabaw (który został wcześniej już zdewastowany) w dalsze miejsce. Ta część placu (lub inne oddalone od domów) wydaje się być więc miejscem właściwszym dla tego typu planowanych wiat. Zdaje się jednak, że mieszkańców nikt o zdanie nie pytał. Sprawa ta wskazuje brak łatwo dostępnych dla mieszkańców poszczególnych części miasta informacji o planowanych czy przewidywanych w ich sąsiedztwie zmianach.
Pojawiające się chwilowo doniesienie medialne łatwo może zostać przeoczone, na spotkanie z prezydentem ma czas przyjść kilka osób, a nieskonsultowana właściwie inwestycja może wzbudzić negatywne reakcje mieszkańców, których dotyczyła. Zaznacza się tu potrzeba stałej platformy, na której w każdej dowolnej chwili można byłoby sprawdzić i zweryfikować pojawiające się informacje o drobnych nawet inwestycjach. Oszczędziłoby to nieporozumień, a także podniosło poczucie stałego kontaktu z przedstawicielami w urzędzie i realnego oddziaływania na losy swojego najbliższego otoczenia.
Paweł Nieczuja-Ostrowski
Powiązane artykuły
Naprawmy To. Czy projekt przyjmie się w Elblągu?
13.08.2013 komentarzy 3
Działa to bardzo prosto. Widzisz coś, co wymaga naprawy. Zgłaszasz problem przez specjalną aplikację, a odpowiednie służby zajmują się remontem. W ten...
Dlaczego władza nie chce słuchać głosów mieszkańców?
10.01.2014 komentarzy 11
Cios w partycypację mieszkańców. Zamiast na platformę NaprawmyTo.pl, prezydent Wilk woli wydać blisko 20 razy tyle na gazetkę propagandową... przepraszam,...