Pedagodzy dali czadu, czyli „Ósemka” na scenie (+ zdjęcia)
Kto powiedział, że nauczyciel musi być sztywnym człowiekiem, nieznającym się na żartach? Eeee to było dawno i nieprawda! Jak powiedział wielki poeta i biskup warmiński : „I śmiech niekiedy może być nauką.” Aby przełamać sztywne schematy, nauczyciele z SP nr 8 wcielili się w rolę bajkowe i przygotowali dla swych uczniów przedstawienie pt. ,,Nie ma tego złego”.
Ćwiczyli potajemnie, chowali się po klasach, opracowali system komunikacji. Wszystko po to, by sztuka ta była niespodzianką na dzień Dziecka. Na pomysł wpadła pani Iwona Kamecka ( wychowawczyni świetlicy), a plan szybko zaczął tętnic swym życiem. Pani sekretarka szyła stroje, historyczka zbierała atrybuty dla poszczególnych postaci, polonistka dbała nad wymową, pani pedagog wyciszała nasze emocje, a kierowniczka świetlicy tak planowała, aby próby mogły dojść do skutku. To wszystko pod czujnym i wymagającym okiem pani reżyser –Iwony K.
Gdy nadszedł ten dzień – 2 czerwca, wszyscy mieliśmy tremę, bo czy stroje są należycie przygotowane? Czy pamiętamy role? Okazało się, że „strach ma wielkie oczy”. Ach cóż to była za gra aktorska! Wilk – zupełnie jak ze świata bajki, krasnoludki jak prawdziwe, czarownica i zła królowa – aż kipiały ze złości. Role wręcz Oskarowe! Twarze uczniów same mówiły za siebie, wpatrzone w swych belfrów, nie mogły wyjść z podziwu. Były oklaski, były bisy i słowa uznania od najmłodszych. Przedstawienie tak bardzo spodobało się publiczności, że aktorzy zostali poproszeni o kolejny występ, tym razem przed nieco młodszymi dziećmi z przedszkoli.
I to jeszcze nie zakończyło obchodów Dnia Dziecka. Uczniowie zebrani na hali otrzymali mapki. Musieli odczytać z nich punkt na Starym Mieście, udać się tam, a następnie wykonać zadanie. Polecenia były bardzo ciekawe : np. należało policzyć ile kroków mierzy most na rzece Elbląg, odpowiedzieć na pytanie jakie ryby są słodkowodne, podać jak najwięcej tytułów dzieł J. Słowackiego. W tym celu młodzież mogła korzystać z różnych źródeł. Dlatego pytali przechodniów, rybaków nad brzegiem rzeki, wstąpili do biblioteki przy Liceum nr 1. Zabawa była przednia, a przy tym pełna wartościowych doświadczeń. Na zakończenie oczywiście coś dla zmysłów i podniebienia, czyli lody.
Pamiętajmy, aby zawsze pielęgnować w sobie dziecko, bo nie ma nic piękniejszego jak spoglądanie na świat niewinnymi oczyma, pełnymi zapału i niekłamanej radości.
Magdalena Szymańska