Piękny triumf Startu z Zagłębiem!
Fantastyczne spotkanie, pełne bramek i niesamowitych emocji! Start Elbląg po znakomitej grze zasłużenie nie tylko wygrał z Zagłębiem Lubin, ale i upokorzył bardziej utytułowanego rywala na scenie piłki ręcznej. To był popis zawodniczek trenera Antoniego Pareckiego, które wysłały sygnał w Polskę, przed kamerami Polsat Sport, że będą groźne w tym sezonie dla najlepszych.
Przecieramy oczy ze zdumienia! – brzmiał głos spikera, który wraz z kibicami był zaskoczony tak dobrą postawą Startu Elbląg. Gdyby porównać pierwsze starcie w tym sezonie, które transmitowała telewizja z tym, które zapadnie w pamięć ze względu na rezultat, to można powiedzieć, że zespół zrobił duży postęp. Ograć Zagłębie udało się w tym sezonie tylko mistrzowi Polski.
Tym razem nie było tremy. Wyglądało to tak jakby była domeną rywalek. Od początku Start ruszył na Miedziowe, które nie potrafiły przez kilka minut rozegrać dobrej akcji. Joanna Waga z Moniką Aleksandrowicz rzucały z łatwością gola za golem i Start prowadził 4-1. Pierwszą bramkę Zagłębie rzuciło w 5 minucie. Następne akcje przyniosły bardziej wyrównaną grę jednak nasze szczypiornistki powiększały przewagę. Nie popełniały prostych błędów i wykorzystywały sytuację. To Zagłębie tym razem musiało się zastanawiać dlaczego Start wykorzystuje ich największą broń czyli kontrataki.
Pierwszy czas trener Bożena Karkut wzięła już w 4 minucie. Potem wydawało się, że mimo jej podpowiedzi na parkiecie wszystko toczy się nie wg jej pomysłu. Zdenerwowana fatalną postawą Zagłębia sympatyczna pani trener podczas jednej z nieudanych akcji rzuciła czymś o parkiet. Trudno się dziwić. Start wykorzystywał każdy, najmniejszy błąd w obronie.
Bramkarka Ewa Sielicka doprowadzała do frustracji atakujące rywalki wspaniałymi interwencjami. Potrafiła w jednej akcji obronić dwa trudne rzuty a potem rozpocząć bramkowy kontratak. Wydaje się, że była główną postacią tej rywalizacji. W pierwszej połowie Zagłębie dało sobie rzucić aż 20 bramek. Niesamowite!
Start dyktował warunki i trzymał na dystans zespół z Lubina. Gdy tylko w drugiej połowie Zagłębie zbliżyło się na 23-20 to Start włączył turbo doładowanie i rzucił 3 bramki z rzędu. W tej części spotkania Kinga Grzyb i Katarzyna Koniuszaniec grały efektowne akcje . Gdy po właśnie takiej piłka wpadła między słupki to radość tych zawodniczek odzwierciedlała swobodę z jaką gospodynie rozprawiły się z Zagłębiem.
W 51 minucie Zagłębie przestało grać. Zdobyte 4 bramki z rzędu przypieczętował sukces zespołu i trenera Pareckiego. Przez 8 minut goście nie potrafiły znaleźć sposobu na Sielicką. Po tej wygranej Start awansował na 4 miejsce w lidze a przewaga zajmującego 3 pozycję Zagłębia to tylko 5 punktów.
Sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Dla Agnieszki Jochymek bezpośrednia za faul na zawodniczce Startu i Valerii Zorii.
Start Elbląg – Zagłębie Lubin 34-28 (20-16)
Start Elbląg: Kinga Grzyb - 8, Joanna Waga , Monika Aleksandrowicz, Katarzyna Koniuszaniec – 6, Agnieszka Wolska - 4, Wioleta Janaczek, Valeria Zoria – 2
Najwięcej bramek dla Zagłębia: Karolina Semeniuk – Olchawa, Jelena Bader - 6, Kaja Załęczna 5