› moda i styl życia
06:07 / 29.01.2013
Pieniądze w związku. Moje, Twoje czy nasze?
Mówi się, że pieniądze szcześcia nie dają, ale kiedy zaczyna ich brakować, bądź stają się powodem do kłótni, nawet najtrwalszy związek może ulec rozchwianiu i wówczas o romantyzmie, motylkach brzuchu, czułych spojrzeniach, szybko zapominamy. Pojawia się raczej frustracja, stres, podenerwowanie, a w takiej atmosferze o kłótnie nie trudno.
Przyczyną finansowych konfliktów w związku jest zazwyczaj nierówność zarobków. O ile większość kobiet jest w stanie zaakceptować to, że ich partner zarabia więcej, to tylko nieliczni mężczyźni pogodzą się z faktem, że to ich żona lub partnerka jest głównym żywicielem rodziny. Czasy się zmieniają i coraz częściej zdarza się, że to nie "ON" ma największy wkład do domowego budżetu.
Kością niezgody w związku może być również odmienny stosunek partnerów do wydawania pieniędzy. Jeśli jedno z partnerów jest oszczędne, a drugie rozrzutne, lub macie zupełnie inne priorytety w wydatkach, na przykład ty wolisz wydać oszczędności na remont mieszkania, a on wakacje za granicą, to z pewnością trudno jest się wam dogadać.
Eksperci twierdzą, że jesteśmy obecnie świadkami największej w historii ludzkości walki o pieniądze w związkach. Jako główną przyczynę takiej sytuacji podają to, że zakładamy związki coraz później, gdy już każdy ma zgromadzony pewien majątek. Poza tym pojawiają się rozwiązania, które jeszcze kilkanaście lat temu nie przyszłyby nikomu do głowy. Osobne konta w małżeństwie, rozdzielność majątkowa, kobiety utrzymujące rodziny, gdy mężczyźni zajmują się wychowaniem dzieci.
Różne pary, w rozmaity sposób radzą sobie ze wspólnymi wydatkami. Czasami wszystkie zobowiązania dzielą pół na pół, bez względu na to, ile każde z nich zarabia. Niekiedy uwzględniają różnice w wysokości pensji i do domowego budżetu więcej wnosi ten, kto więcej zarabia. Czasami rodzinę utrzymuje tylko jedna strona, coraz częściej nie są to wyłącznie mężczyźni. Bywa i tak, że pary mają wspólne konto i nigdy nie myślą o pieniądzach, czy rzeczach: „moje” - „twoje”.
Bez względu na to, jaką opcję wybraliśmy, ważne by odpowiadała ona obojgu partnerom. Gdy coś nam nie odpowiada warto porozmawiać o tym ze swoją drugą połówką, zanim wzbierze w nas złość na tyle, że nie będziemy w stanie przeprowadzić spokojnej rozmowy lub sytuacja urośnie do naprawdę poważnych problemów czy konfliktów.