› bieżące
11:57 / 06.07.2017

Pies błąkający się po Dębicy. Najnowsze informacje w sprawie

Pies błąkający się po Dębicy. Najnowsze informacje w sprawie

fot. Marcin Mongiałło

Kilka dni temu informowaliśmy o bezpańskim psie, który od wielu już dni błąka się po cmentarzu Dębica w Elblągu. Przypomnijmy, że pies był widziany na terenie nekropolii już 24 czerwca. Z pewnością miał kiedyś właściciela. Wygląda to tak, jakby go poszukiwał. Czy ludzie mają sumienie? A może pies się po prostu zgubił? Wiele osób jest zaangażowanych w pomoc zwierzęciu. Jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy? Czy sprawy idą w dobrym kierunku? O tym poniżej.

Kamila Dobrzyniecka, wolontariuszka, która od wielu dni jest czynnie zaangażowana w pomoc, poinformowała nas, że suczka była dzisiaj widziana na terenie cmentarza Dębica w okolicach jego starej części. Taką informację przekazał jej użytkownik jednej działek znajdujących się na pobliskich ogrodach działkowych. Na miejsce natychmiast udali się wolontariusze, którzy przy pomocy wysokiej jakości drona sprawdzili dokładnie cały teren cmentarza i najbliższej okolicy. Niestety, jak wskazuje Kamila, nie udało się dostrzec pieska. Jeszcze dziś będzie dokładnie sprawdzała cały film. Drona udostępnił nieodpłatnie Marcin Antonowicz, któremu wolontariuszki, m.in. Kamila Dobrzyniecka i Judyta Gromacka, pragną z całego serca podziękować. W akcję zaangażowane jest cały czas Schronisko dla zwierząt w Elblągu. Wystawiona jest klatka samołapka. Niestety jak dotychczas ten sposób nie przyniósł pozytywnego rozwiązania. 

Kamila poinformowała nas, że nawiązały kontakt z człowiekiem, który dysponuje profesjonalnym sprzętem i pomoże złapać psa:

Mamy człowieka który w Polsce pomaga w takich sytuacjach, chcemy go wynająć. Jest szansa, że będzie w Elblągu już we wtorek. Zbieramy pieniądze nadal, żeby wynająć tego Pana. Mamy bazarek (bazarek na rzecz Schroniska dla zwierząt w Elblągu - przyp. red.), na którym licytujemy rzeczy i kwota idzie na zrzutkę.

Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Elblągu, zadając pytanie, czy policjanci dysponują pistoletem z siatką, który mogą udostępnić celem złapania psa.

Przepisy prawne nie umożliwiają tego typu praktyki. Ten sprzęt nie jest dostosowany do tego, aby łapać coś małego, co jest na ziemi. Zwierzęciu można by było zrobić krzywdę. Siatka uderza w środek osoby, po czym lotki zapinają się na niej z tyłu. To jest sprzęt przeznaczony do innego celu – ma za zadanie złapać i obezwładnić osobę, której zachowanie jest niebezpieczne, agresywne. Działa na odległość 5-6 metrów, a więc nie służy do strzelania na dużą odległość. Gdyby nawet użyć tego typu sprzętu byłoby to nieskuteczne

- poinformował nas oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu podkomisarz Krzysztof Nowacki.

Wykonaliśmy telefon do Straży Miejskiej w Elblągu. Okazało się, że oni również nie dysponują tego typu sprzętem. Nie mają także na stanie pistoletu z nabojami usypiającymi.

Nie udało nam się skontaktować z weterynarzem, który ma podpisaną umowę z miejskim Referatem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Lekarz  weterynarii dysponuje specjalistycznym pistoletem wystrzeliwującym naboje ze środkiem usypiającym i ma zezwolenie na jego użycie. Pracownicy referatu bronią weterynarza wskazując, że wielokrotnie brał udział w podobnych akcjach. Jak wskazuja, w tym przypadku także widoczne było jego zaangażowanie.

Jeździł na cmentarz, ale teren jest bardzo rozległy.

- mówią.

Innego zdania są wolontariuszki, które zarzucają mu, że nie podchodzi profesjonalnie do sprawy.

Przyjeżdża na chwilę i zaraz wraca z powrotem, natomiast namierzenie psa wymaga czasu. Trzeba poświęcić kilka godzin i okazuje się, że można go zobaczyć. Pani z kwiaciarni znajdującej się nieopodal potrafiła widzieć suczkę kilka razy dziennie, ale ona jest tam cały dzień. Weterynarz notorycznie nie odbiera telefonów

- powiedziała nam jedna z wolontariuszek.

Jedno jest pewne. Piesek przebywa na cmentarzu lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie (na sąsiadujących z cmentarzem ogrodach działkowych). W celu jego złapania będzie wynajęty profesjonalista z dużym doświadczeniem - Artur Wojciechowski z Wareckiego Klubu Strzeleckiego, który dysponuje profesjonalnym sprzętem i wymaganymi przez prawo uprawnieniami. W Elblągu będzie we wtorek. Wolontariuszki proszą o pomoc w zbiórce pieniędzy potrzebnych na opłacenie jego pracy (przyjeżdża spoza Elbląga).

Poniżej jeszcze raz podajemy linki do stron za pośrednictwem których możecie wesprzeć akcję:

Bazarek dla Elbląskiego schroniska #zwierzetomwpotrzebie

Profil na portalu Zrzutka.pl

Portal Elblag.net również zaangażował się w akcję jako pierwszy publikując na swoich łamach artykuły poświęcone tematowi oraz przeznaczając na aukcję artykuł sponsorowany.

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%

Powiązane artykuły

Musimy uratować psa błąkającego się po Dębicy. Potrzebna jest Wasza pomoc!

02.07.2017 komentarzy 5

Od poprzedniej soboty, 24 czerwca, po cmentarzu Dębica błąka się bezpański pies. Z pewnością miał kiedyś właściciela. Wygląda tak jakby go poszukiwał....

Pies błąkający się po Dębicy. Schronisko w Elblągu i wolontariuszka zabierają głos

03.07.2017 komentarzy 11

Wczoraj relacjonowaliśmy sytuację bezpańskiego psa, który przez kilka dni błąkał się na terenie cmentarza Dębica w Elblągu. Przypomnijmy, że pies...

Pies, do niedawna błąkający się po Dębicy, jest już pod opieką!

08.07.2017 komentarzy 1

6 dni temu po raz pierwszy informowaliśmy o bezpańskim psie, który błąkał się po cmentarzu Dębica w Elblągu. Przypomnijmy, że...

Nowy dom Juki - psa do niedawna błąkającego się po Dębicy

11.07.2017 komentarzy 2

2 lipca po raz pierwszy informowaliśmy o bezpańskim psie, który prez wiele dni błąkał się po cmentarzu Dębica w Elblągu. W akcję...