6 dni temu po raz pierwszy informowaliśmy o bezpańskim psie, który błąkał się po cmentarzu Dębica w Elblągu. Przypomnijmy, że pies był widziany na terenie nekropolii już 24 czerwca. Z pewnością miał kiedyś właściciela. Zachowywał się w taki sposób, jakby go poszukiwał. Czy ludzie mają sumienie? A może pies się po prostu zgubił? W akcję złapania psa zaangażowanych było wiele osób, w tym przede wszystkim wolontariuszki - Judyta Gromacka i Kamila Dobrzyniecka - oraz pracownicy schroniska.

Judyta Gromacka poinformowała nas przed chwilą, że pies został złapany dzisiaj (8 lipca) pomiędzy godziną 10.00 a 11.00 i jest już w bezpiecznych rękach.

Suczka przebywała na terenie ogrodów działkowych znajdujących się nieopodal tzw. starej Dębicy. Wczoraj, 7 lipca, Kamila Dobrzyniecka wspólnie z panem Łukaszem, pracownikiem Schroniska dla zwierząt w Elblągu, przestawiali dwie klatki samołapki. Jedną z nich ustawili z drugiej, zewnętrznej strony płotu grodzącego ogrody działkowe. Jednocześnie wykonali w bezpośrednim sąsiedztwie klatki dziurę. Akcja zakończyła się powodzeniem. Około godz. 10.00 Kamila otrzymała telefon od jednego z działkowców, że piesek znajduje się w klatce.

Obecnie suczka znajduje się pod profesjonalną opieką w domu Agnieszki Wierzbickiej, kierowniczki elbląskiego schroniska.

Jest pogodna kochana. Musieliśmy usunąć z jej ciała wiele kleszczy. Miała także niewielki uraz łapki. Na szczęście wszystko jest już pod kontrolą. Jest pogodna i kochana, już się nie boi. Zaczęła podchodzić do ludzi z zaufaniem

- poinformowała nas Judyta Gromacka.