› bieżące
10:06 / 04.08.2014

Pies dusił się w nagrzanym samochodzie. Interweniowała policja

Pies dusił się w nagrzanym samochodzie. Interweniowała policja

fot. Bartłomiej Ryś

Elblążanin, właściciel pinczera miniaturowego pozostawił swojego psa w zamkniętym, nagrzanym samochodzie. Auto stało w pobliżu ogrodu zoologicznego w Braniewie. Temperatura powietrza w tym momencie wynosiła 34 stopnie C. Według relacji świadka pies był zdenerwowany, szczekał i piszczał.

Przechodnie zatrzymywali się obok samochodu, łapali za klamkę samochodu. Na tym jednak zainteresowanie przebywającym w środku psem się kończyło.

- Dopiero mężczyzna, który zgłosił nam zdarzenie, postanowił działać - mówi Monika Hyńko, inspektor z braniewskiego OTOZ Animals. - Powiadomił jednocześnie policję i nas. Według zgłoszenia pies miał być zamknięty od pół godziny.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce, by ratować przebywające w nagrzanym pojeździe zwierzę, byli gotowi wybić pałkami szybę. W tym momencie jednak pojawił się właściciel psa.

- Kazano mu natychmiast otworzyć samochód i wypuścić psa na zewnątrz - relacjonuje Hyńko. - Na szczęście zwierzęciu nic się nie stało.

Właściciel psa był zaskoczony interwencją. Stwierdził, że wyszedł na chwilę do ogrodu zoologicznego. Nie miał gdzie zostawić psa. Samochód był pozostawiony w cieniu, z przodu miał pozostawiona szparę w oknie, właściciel psa w pojeździe pozostawił zwierzęciu pojemnik z wodą. Monika Hyńko mówi jednak, że pozostawienie zwierząt w zamkniętym samochodzie nawet na chwilę jest niedopuszczalne i może skończyć się tragicznie. Psy znoszą upały gorzej niż ludzie. Nawet przy uchylonej szparze w oknie podczas upału, zwierzęta narażone są na cierpienie lub śmierć.

- Gdy temperatura na zewnątrz wynosi 33 stopnie C, to już po 20 minutach w samochodzie wynosi ona 50 stopni C, a po 40 minutach 60 stopni C - mówi Hyńko. - Pozostawienie w nagrzanym pojeździe zwierzęcia może spowodować jego śmierć. Uchylenie okna nie wpływa znacząco na obniżenie temperatury, ponieważ wymiana powietrza, gdy samochód nie jest w ruchu, odbywa się bardzo wolno. Dlatego tłumaczenia właściciela psa są dla nas bezsensowne.
Dziękujemy panu z Braniewa, który zaniepokoił się losem zamkniętego w samochodzie psa, dziękujemy również policjantom z Braniewa za skuteczną akcję.

Właściciel, który w nieodpowiedzialny sposób zostawił zwierzę i spowodował jego cierpienie musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi.

Źródło: portalbraniewo.pl

 

6
0
oceń tekst 6 głosów 100%

Powiązane artykuły

Ugotował się pies pozostawiony w samochodzie

04.07.2014 komentarzy 39

Dziś w godzinach popołudniowych na ulicy Królewieckiej w pobliżu salonu samochodowego Nissan, właściciel zielonego suzuki kombi pozostawił zamkniętego psa...