Pijany agresywny kierowca zatrzymał się… na sygnalizatorze
Była godzina 21.40 gdy oficer dyżurny elbląskiej komendy wysyłał na ul. Grottgera patrol ruchu drogowego. Powodem interwencji była poważnie wyglądająca kolizja osobowej toyoty z sygnalizatorem. Chwile później okazało się, że od kierującego nią mężczyzny czuć alkohol. Nie odniósł obrażeń, ale w konsekwencji został zatrzymany w policyjnym areszcie.
33-letni Aleksander O., który kierował toyotą avensis nie zapanował nad swoim pojazdem gdy pokonywał zakręt z al. Grunwaldzkiej w ul. Grottgera. Powodem tego mogła być zbyt duża prędkość auta lub wypity wcześniej alkohol, który był wyczuwalny nawet w aucie. Mężczyzna otarł się toyotą o latarnie i zatrzymał na sygnalizatorze świetlnym. Zaraz po tym chciał uciec z miejsca, ale uniemożliwili mu to dwaj będący na miejscu mężczyźni. Co więcej, sprawca kolizji był bardzo agresywny nawet w stosunku do interweniujących policjantów. Próbował uniemożliwić im wykonanie czynności, nie chciał się także poddać badaniu alkotestem. Badanie na zawartość alkoholu wykonano zawożąc go do szpitala. Tam pobrano mu krew. 33-latek resztę nocy spędził w policyjnym areszcie. Teraz odpowie za spowodowanie kolizji oraz gdy wynik na zawartość alkoholu we krwi potwierdzi, że był pijany - za jazdę w stanie nietrzeźwości. Ponadto mężczyzna usłyszy zarzut znieważenia funkcjonariusza. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności.
asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu