Po efektownych wygranych na wyjeździe z ostatnim w lidze SPR Olkusz i pierwszoligowcem z Kępna zespół Startu Elbląg jechał w miarę pewny swoich umiejętności by zmierzyć się Piotrcovią. Wszystko przemawiało za podopiecznymi trenera Antoniego Pareckiego. Jak się okazało gospodynie postawiły trudne warunki i wygrały pierwsze spotkanie po 8 porażkach z rzędu.

W tym sezonie widać, że Start w meczach wyjazdowych sobie nie radzi bo to było już 5 spotkanie, w którym Elblążanki nie potrafią wygrać w lidze. Piotrcovia wygrywa dopiero czwarty mecz w tym sezonie! Od początku spotkania objęła prowadzenie kilkoma bramkami. Zawodniczki trenera Sławomira Kamińskiego, który debiutował na tym stanowisku, wykorzystały karę dla Joanny Wagi i w 10 minucie było 5-1. To nie uległo zmianie i w 15 minucie było 7-3. W tym czasie trafiały dla nas tylko Katarzyna Koniuszaniec i Kinga Grzyb. Zaczęliśmy odrabiać straty za sprawą znakomitej postawy Hanny Sądej. Rzuciła 4 bramki i wyrównała stan rywalizacji. Skuteczność obydwu zespołów była niezadowalająca. Do przerwy remis tylko 10-10.

Wydawało się, że odrobienie kilku bramek przyniesie większą dokładność w następnej części spotkania. Zaczęły nasze dziewczyny dobrze bo bramki z rzutu karnego Kingi Grzyb oraz Agnieszki Wolskiej i Start prowadził 12-10. W 38 minucie Agata Wypych rzuca gola na 14-14. Jednak nadal na boisku trwa zacięta walka i w 41 minucie wciąż remis tym razem 16-16. Potem Anna Szafnicka celnym rzutem sprawia, że to Piotrcovia przejmuje pałeczkę i jak się okazało nie odda prowadzenia już do końca spotkania. W 51 minucie kara dla Sądej. Przy 22-20 Grzyb nie trafia z karnego. Wydawało się, że wszystko jest ustawione a tu w 59 minucie bramkę na 25-24 zdobywa Monika Aleksandrowicz. Przy piłce była jednak Piotrcovia i utrzymała to zwycięstwo.

Piotrcovia - Start Elbląg 25-24 (10-10)

Piotrcovia: Wypych 6, Szafnicka 5, Pasternak 5, Cieślak 4, Mielczewska 3, Kucharska 2

Start: Sądej 5, Koniuszaniec 5, Grzyb 3, Waga 3, Cekała 2, Wolska 2, Janaczek 2, Szymańska 1, Aleksandrowicz 1