Były prezydent Elbląga Henryk Słonina, jako doradca marszałka Jacka Protasa, wywołał wzburzenie radnych wojewódzkich PIS. Zarzucają Słoninie nietrafione miejskie inwestycje. Co ciekawe, PIS oficjalnie poparło Henryka Słoninę podczas drugiej tury wyborów prezydenckich w 2010 r.

Podczas sesji sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego radny PiS Jacek Perliński poprosił marszałka Jacka Protasa (PO) o wyjaśnienie, z jakich powodów Henryk Słonina został doradcą marszałka.

- Pan Słonina zasłynął z nietrafionych decyzji inwestycyjnych w Elblągu - mówił radny Perliński, a decyzję Protasa określał jako "nietrafioną". Dodawał, że w jego ocenie decyzja ta ma wyłącznie polityczne tło, ponieważ w połowie kwietnia br. zaplanowano w Elblągu referendum ws. odwołania prezydenta miasta Grzegorza Nowaczyka (PO).

Jacek Protas zapewniał radnych, że Słoninę powołał z powodów merytorycznych - nie jako polityka, ale doświadczonego samorządowca. Dodał, że do zadań byłego prezydenta Elbląga będzie należała m.in. współpraca z instytucjami na Pomorzu i ożywienie portu w Elblągu.

- Gdyby chodziło tu o referendum w Elblągu, to pana Słoninę winien zatrudnić Grzegorz Nowaczyk, a nie ja - odpowiedział radnym PiS, Protas.

Henryk Słonina, jako doradca marszałka pracuje na umowie o pracę od 1 lutego br. w elbląskiej delegaturze Biura Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Elblągu.

Co ciekawe w 2010 r., podczas drugiej tury wyborów prezydenckich w Elblągu, gdzie o urząd walczył Grzegorz Nowaczyk z Henrykiem Słoniną, Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę właśnie Henryka Słoniny.