Plan zREALizowany. Wójcik wygrywa w Lesznie
fot. archiwum elblag.net
Drużyna, która chce się liczyć w walce o awans do Superligi musi zdobywać punkty w starciach z bezpośrednimi konkurentami, a oprócz Warmii Traveland oraz Wybrzeża, do takich z pewnością zalicza się Real-Astromal Leszno. W pierwszej fazie rozgrywek Meblarze mieli nieco kłopotów z odniesieniem zwycięstwa nad rywalami, ale cel osiągnęli. Determinacja i wyższa kultura gry pozwoliły elblążanom uniknąć ponownych perturbacji i w meczu rewanżowym, który był także premierowym pojedynkiem drugiej serii spotkań, w Lesznie podopieczni Dariusza Molskiego po raz drugi ograli niewygodnego przeciwnika, tym razem bardzo pewnie 21:26. Tym samym na zapleczu Superligi szczypiorniści Mebli Wójcik wciąż piastują 3 miejsce.
Gospodarze po rundzie zasadniczej mogli być bardzo zadowoleni z efektów własnej pracy. Lesznianie zajmowali czwartą lokatę i tracili do wyprzedzającego ich Wójcika zaledwie 2 punkty. W przypadku dostatecznie okazałego zwycięstwa mogliby przeskoczyć Meblarzy. Zadanie to do prostych nie należało, ale z pewnością Realowi pomagała bliskość własnych ścian – dobrze znanych i w tym sezonie wyjątkowo nieprzychylnych przyjezdnym. Astromal w bieżącym sezonie jeszcze przed własną publicznością nie poniósł porażki, tym większe uznanie należy się piłkarzom z Elbląga, że nie ugięli się pod presją otoczenia i pojechali do paszczy lwa, jak po swoje. Ciekawie zapowiadała się także konfrontacja braci Tórz reprezentujących odmienne barwy – Marcina (Real) i Michała (Meble).
Rywalizacja na parkiecie miała bardzo jednostronny obrót. Stroną zdecydowanie bardziej aktywniejszą byli goście, którzy wykonywali mrówczą robotę w destrukcji oraz pewnie wykańczali sprokurowane sytuacje pod bramką rywali. Właściwie tylko do 15 minuty pierwszej części losy meczu wciąż się ważyły. Reszta spotkania to bardzo widoczna przewaga Meblarzy w każdym elemencie gry i na każdym metrze placu boju. Przemyślana i twarda postawa elblążan wymuszała na gospodarzach agresywniejszą grę, przez co bardzo często piłkarze z Leszna lądowali na ławce kar. Łącznie przesiedzieli na niej 14 minut (Meblarze 4 minuty mniej). W międzyczasie przyjezdni wypracowali ogromną przewagę, dzięki czemu przez całą drugą połowę mogli kontrolować przebieg pojedynku.
Elblążanie rozpoczęli mecz z drugiego biegu. Z piskiem parkietu wystartowali pod bramkę Realu, co nie spotkało się z żadną odpowiedzią ze strony oponenta. Dzięki temu przed upływem 7 minuty osiągnęli bezpieczną przewagę 3 trafień (4:1). Odpowiedź ze strony lesznian przyszła za pośrednictwem Marcina Tórza i wynik ponownie oscylował w okolicach remisu. Od 10 do 16 minuty obie ekipy dobrze radziły sobie przed własnymi bramkami, co znacznie spowolniło przyrost bramkowy. Cały czas jednak świetnie wyglądał Marcin Szopa, który zamieniał wszystko na gole. Od stanu 8:10 Wójcik zaczął przyspieszać i przejmować władzę nad rozwojem wydarzeń. Najpierw Meblarze zanotowali serię 4 celnych rzutów, a potem za sprawą Szopy oraz Malczewskiego ustalili rezultat po 30 minutach na 10:16.
Sześciobramkowa zaliczka była dla gospodarzy nie do zniwelowania przy tak grających przeciwnikach. Co prawda szczypiorniści Realu starali się w jakiś sposób rozszczelnić zwarte szyki obronne Mebli, ale tego dnia większość takich prób spełzała na niczym. Meblarze z kolei grali inteligentnie, nie pozwalając lesznianom wytrącić się z równowagi. Kombinacja nieustępliwości w obronie oraz efektywności w ataku w pełni wystarczyła do kontrolowania zdarzeń na boisku. Meblarze co prawda tę część przegrali 11:10, ale w całym spotkaniu byli drużyną o klasę lepszą od Realu i dopisali od razu w pierwszym meczu rundy rewanżowej 2 punkty. Wynik końcowy: 21 do 26.
MKS Real-Astromal Leszno – KS Meble Wójcik Elbląg 21:26 [10:16]
Wójcik: Głębocki, Fiodor – Malczewski 4, Spychalski, Dorsz, Gębala, Szopa 7, Nowakowski, Serpina 3, Olszewski 2, Adamczak 4, Netz 1, Malandy 2, Kupiec, Tórz 3.
Trener: Dariusz Molski.
Już za tydzień Meblarze zagrają u siebie z Wolsztyniakiem Wolsztyn (13 lutego, godz. 16:00), który w poprzedniej kolejce uległ gładko Spójni Gdynia 18 do 31 i zajmuje aktualnie 10 miejsce w tabeli I ligi.