Zapowiedział Paweł Nieczuja – Ostrowski, radny PO. Jako najliczniejsze ugrupowanie w Radzie Miejskiej mamy jasno rozpisany 4- letni program, który chcemy zrealizować. Zrywanie go w połowie kadencji, byłoby czymś nieuczciwym wobec elblążan – stwierdził radny.

- Jako ci przeciwko którym rozgrywa się referendum, udziału w nim nie weźmiemy – podkreśliła z kolei Małgorzata Adamowicz. Oczywiście każdy ma prawo wziąć w nim udział i oddać swój głos, według własnego uznania – dodała. Jednak najgorszym scenariuszem może okazać się zakwestionowanie wyniku referendum i możliwość zarządzania miastem przez zarząd komisaryczny. Wówczas już w ogóle nie będziemy mieć wpływu na sprawowanie władzy. - Liczymy na to, że elblążanie, widząc rozpoczęte inwestycje, będą chcieli je dokończyć. Za chwilę oddamy do użytku cztery orliki, skytepark przy ul. Mickiewicza, a także drugi most na rzece Elbląg. Co do rozkopanych ulic, niestety przez długi czas pogoda nam nie sprzyjała, jednak uważamy, że teraz nadrobimy zaległości – wyjaśniał z kolei radny PO.

Każda władza jest krytykowana. Członkowie PO zdają sobie sprawę, że teraz w szczególności społeczeństwo i opozycja patrzy na ich ręce. - To nie było tak, że 2 lata temu Elbląg był u szczytu świetności, a teraz wszystko przepadło – argumentowała radna. My mamy wręcz przeświadczenie, że każdą rozpoczętą inicjatywę należy rozpocząć i zakończyć. Inicjatywa referendalna też się zakończy. Jak? Trudno spekulować. Decyzja należy do każdego z nas. Najważniejsze, żeby podjąć decyzję samemu.